Ludzie, wyluzujcie trochę, wszystkie komentarze typu "ona jest pozerką, zwykła gwiazdka pop, która myśli, że jest punkiem" itp. są bezsensowne! Czy ktokolwiek z Was, kto napisał coś tego typu wie o niej trochę więcej? Nie! Niektórzy piszą o niej tylko to, co wywnioskują na podstawie wyglądu czy jednego albo dwóch teledysków. Nie nakłaniam Was do oglądania biografii, czy coś, ale warto byłoby trochę poczytać albo się zastanowić, zanim napisze się takie głupoty.
Po jaki ch*j mam o niej czytać, skoro jako osoba zwisa mi ona totalnie? Mowa o muzyce, która w przypadku pani lavigne jest zwyczajnie żałosna, sztuczna, obrzydliwa
Jak taki shit można nazywać rockiem lub [o zgrozo] punk rockiem? Ściany mają uszy, ludzie niekoniecznie. Pozostaje pocieszać się faktem, że vivy włączać nie muszę.
Girlfriend - najbardziej irytująca piosenka... ever.
Nikt Ci nie każe czytać, wystarczy pomyśleć trochę zanim się napisze takie głupoty. Są ludzie, którym podoba się muzyka Avril, a jest ich bardzo dużo. Zawsze jednak znajdzie się osoba, tak jak ta powyżej, która ma trudną sytuację rodzinną bądź kompleksy i dlatego musi to odreagować obrażając innych. Serdecznie współczuję takim osobom. Można wyrażać własne zdanie, ale trzeba też umieć to robić we właściwy sposób.
Psycholog rodem z pani domu się znalazł.
'Są ludzie, którym podoba się muzyka Avril, a jest ich bardzo dużo' - podobnie jak wielu ludzi słucha c-boola, meza,dody, czy innych gówien. Czy tego chcesz czy nie, muzyka Avril ambitna nie jest, nie ma ZADNEGO przekazu, jest to zwykła papka z chwytliwą melodią, która słuchaczowi nie ma nic do zaoferowania.
Tak jak pisałam w temacie niżej - najbardziej przeraza mnie i przeszkadza mi zarazem nazywanie jej muzyki punkiem. Matko boska, kto to wymyslił? Chyba jakiś niedosłuch totalny albo inny komercyjny działacz, który liczy, że "to się sprzeda" i jak widzisz sprzedaje się wręcz doskonale. Żal mi słuchaczy tej panny, którym się wydaje, że są taaacy rockowi i taaaacy mroczni - "grunt to bunt" hehehe
taaa... w dalszym ciągu podtrzumyję, co napisałam w poprzednim poście. Nie podoba Ci się ta muzyka? To nie. Kto nazywa tę muzykę punkiem? Ja bym powiedziała, że pop-punk. Nie mam pojęcia, skąd wzięłaś słuchaczy "którym się wydaje, że są taaacy rockowi i taaaacy mroczni". Chyba pomyliłaś sobie posty z Evanescence. Mroczna muzyka Avril? A słyszałaś chociaż kiedyś jakiś jej kawałek? Wszystkie Twoje wypowiedzi są jak czepianie się o byle co, żeby tylko pokazać, jak bardzo się kogoś nienawidzi. Ale muszę przyznać, że miejscami mnie rozśmieszyły. Niektórym ciężko jest coś przeczytać, albo obejrzeć, ale mimo wszystko odsyłam do wikipedii. Pozdrawiam i życzę więcej rozsądku na przyszłość
po pierwsze byłoby milo, gdybys zamaist koncentrowac sie na mojej osobie, zaczela sie koncentrowac na tresci moich wpisów, bo psycholog z ciebie zaden dziewczynko.
Ja odsyłam na jakiś powazny serwis muzyczny, moze otworzysz oczy i przestaniesz bronic takiej kupy. Słyszałam płyty Avril [oprócz ostatniej, wystarczył mi singiel ^^]. Niektóre jej kawałki ujdą ale generalnie zadnego przeslania ani emocji tam nie ma.
jaka ona jest unwanted i biedna, bo "nobody's home" pokazała - swoim rozowo-słitasnym ostatnim singlem.
'Ja bym powiedziała, że pop-punk' - własnie zaprezntowalas swoja wiedze nt. muzyki punk. nie ma czegos takiego jak pop-punk, wbij to sobie do głowki
'Nie mam pojęcia, skąd wzięłaś słuchaczy "którym się wydaje, że są taaacy rockowi i taaaacy mroczni".' - z zycia. znam takie osoby.
moze zamiast najezdzac na moja osoba podaj argumenty w obronie muzyki avril. z checia poslucham.
I kto tu najeżdża na czyją osobę? Nie masz mnie po co odsyłać na jakikolwiek serwis muzyczny, wiem o czym mówię i dalej będę bronić Avril.
Owszem, jest takie coś jak pop punk, radzę poczytać więcej na ten temat, jeśli się chce podawać lepsze argumenty na swoją obronę.
Avril grała kiedyś inną muzykę, ale z czasem zmieniła swój wizerunek i zarazem muzykę w pewnym stopniu. Myślę, że to dlatego ludzie mówią, że Lavigne gra punk. Niektóre kawałki podchodzą pod ten gatunek muzyki, ale zostały napisane dużo wcześniej, kiedy Avril grała inną muzykę, niż teraz. W chwili obecnej, jest to zdecydowanie pop i pop punk.
"Niektóre jej kawałki ujdą ale generalnie zadnego przeslania ani emocji tam nie ma." - myślę, że jest, trzeba jednak znać język angielski, lub poczytać w internecie tłumaczenia, do których odsyłam.
Angielski znam dosyć dobrze, a już napewno na tyle dobrze, żeby rozumieć banalne teksty Lavinny bez korzystania z pomocy, polecanych przez Ciebie, bo i pewnie chętnie używanych tłumaczeń :>
jej teksty są płyciutkie, pozbawione sensu
że wspomnę [nie pamiętam w której to było piosence] "kiedy mnie całowałes czułam się jak oh oh oh"
- infantylizm do granic, bije dodę i mandarynę.
Avril nie gra punka.
Nie ma czegoś takiego jak pop-punk, zrozum, błagam!!
Istnieje takie określenie, ale jeślibyś miała choć podstawową wiedzę na temat muzyki i kultury punk, to wiedziałabyś doskonale i nie musiaąłbym Ci uświadamiać, że pop i punk to przeciwieństwa, a termin pop-punk to już zwykły oksymoron.
Posłuzę się cytatem Kerry'ego Kinga ze Slayera:
' Punk z założenia pierdoli listy przebojów, granie dla mas i ubiór, który wyznacza normy modnym, zbuntowanym dziewczynkom. Street punk lubię, pop punk to jakieś gówno robione przez szmaciarzy , których postawa jest pomiędzy "chcę być popularny i grany w radiu" a "...ale nie do końca pop".
już rozumiesz?
Avril miesza style muzyki, dlatego uważam, że dalsze konwersacje na temat tego, co gra będą zbędne, gdyż cały czas stoimy w jednym miejscu. Jej piosenki są bardzo różnorodne, za sprawą tego, że jakiś czas temu, jak już wspominałam zmieniła wizerunek i zaczęła grać inną muzykę. Nie będę tego od nowa tłumaczyć, chodzi poprostu o to, że ten cały szum "ona nie gra punka", itp. jest za sprawą tego, że ona się zwyczajnie zmieniła i teraz gra pop, wcześniej to było coś w rodzaju punk, ale nie będę się w to znów zagłębiać, bo to nie ma sensu.
W ostatecznej wersji, zostaję przy tym, że muzyka Avril jest w porządku, osobiście ją lubię i nawiązując do głównego "przesłania" tego tematu, uważam, że powinnaś i w ogóle wszyscy, zanim coś o niej napiszecie, trochę więcej o niej wiedzieć.
"Po jaki ch*j mam o niej czytać, skoro jako osoba zwisa mi ona totalnie?" - to nie czytaj, ale skoro ci zwisa, to po co piszesz, jak bardzo jej nie lubisz, itp.?
"skoro jako osoba..." - JAKO OSOBA, dlatego uwazam, ze wcale nie muszę znac jej biografi, żeby ją krytykować. Krytykuję jej muzykę jak zauważyłaś [albo i nie]
Być moze dla Ciebie konwersacje nt. stylu muzyki granego przez Lavinnę są niepotrzebne, ja chciałam li i jedynie uświadomić Ci, że Twoja idolka nie grała nigdy punka, bo punk to muzyka niekomercyjna - ona od początku była zbuntowaną panną z pomalowanymi oczami i w workowatych ciuchach. To było tak nieprawdziwe, że aż oczy bolały. Ten cały jej imidż był podobnie wykreowany jak imidż Britney "wiecznej dziewicy" Spears. Obie pokazały po jakimś czasie swoje prawdziwe oblicza. Twoja idolka to rózówa dziewczynka, chcoćby nie wiem jak upierała się, że gra punk. Powtarzam: Avril nigdy nie grala punka ani "czegoś w rodzaju" punka.
Piszę "Jak bardzo jej nie lubię" bo dla mnie Lavinna to komercyjny twór obliczony na jak najwieksze zyski z rózowych portfelików rózowych dziewczynek. Dla mnie muzyka to bardzo ważna rzecz i nie mogę patrzeć jak takie cosie pałętają się po muzycznym światku w najlpesze, wmawiajac ludziom, że grają "muzykę".
Nie ma w tym krzty prawdziowośći ani emocji.