Moje pierwsze zetknięcie się z nim to serial "Białe, niebieskie, czerwone" na czarno-białym telewizorze. Jako bobik kochałam się w Matthieu w sposób absolutny i płakałam jak bóbr, że nie dano się połączyć kochankom jak należy. Z powodu tego serialu do dzisiaj mam resentyment do Rewolucji Francuskiej i z zainteresowaniem jestem w stanie spojrzeć na wszystko w czym gra Bernard. Może nie wszystkie jego filmy są warte luknięcią, ale Giraudeau jest we Francji jednym z bardziej uznanych aktorów. Nie tak znany jak Depardieu który udziela się zagranicznie, ale zdecydowanie niektóre jego kreacje aktorskie dorównują sławnemu Gerardowi:)