Stawiam ją w szeregu z Katharine Hepburn, Ingrid Bergman,
Elizabeth Taylor pod względem gry aktorskiej.
Z tym że ją i K.Hepburn w pierwszej dwójce.
Zdobyła 2 oskary (choć powinna dostać więcej)
i miała aż 11 nominacji do oskara.
Oto jej najlepsze role:
34r W niewoli uczuć (nominacja)
35r Kusicielka (oskar)
38r Jezebel (oskar)
39r Mroczne zwyciestwo (nominacja)
40r List (nominacja)
41r Małe liski (nominacja)
42r Trzy kamelie (nominacja)
44r Pan Skefington (nominacja)
50r Wszystko o Ewie (nominacja)
52r Gwiazda (nominacja)
62r Co się zdarzyło Baby Jane? (nominacja)
Moim zdaniem Elizabeth Taylor nie byla wcale dobra aktorka. Miala jedna swietna role w filmowej adaptacji sztuki "Who's Afraid Of Virginia Woolf?" [ewentualnie zgodze sie, ze jej rola w "BUtterfield 8" byla niezla, ale koncowka filmu emanowala sztucznym patosem i zepsula efekt calego filmu] a reszta jej rol utwierdzila mnie w przekonaniu, ze postaci kreowane na ekranie przez "gwiazdy" systemu studyjnego do wybitnych nie nalezaly [chodzi tu szczegolnie o jej wczesne role w przeslodzonych melodramatach typu "The Giant" albo "The Last Time I Saw Paris"], a mialy za zadanie przynosic zyski danej wytworni filmowej. Co do Bergman sie zgadzam, byla to wybitna aktorka. Ja osobiscie w trojce najlepszych aktorek umiescilabym Ingrid Bergman, Meryl Streep i Bette Davis ale to jest oczywiscie tylko moja opinia.