zgadzam sie calkowicie z jego ideaologia
szkoda ze zmarl w taki idiotyczny sposob mogl sie przeciez wyleczyc a on chodzil do jakis pieprzonych znachorow
a zapalic trawke tez sobie lubie wiec go nie potepiam
To, że Bob Marley nie podjoł się operacij wynikało z jego przekonań i religii. Jest uważany za proroka Rasta i był bardzo wierzący. Dla niego ta operacja to by było jak dla głębokowierzącego żyda ( osoby wyznania Mojrzeszkowego ) np zjedzenie mięsa w szabat ( a nawet gorzej ).
Nienawidzę! Po prostu nie lubię! Nie wiem jak można palić marihuanę?! Przecież tam tyle chemii! Potępiam!
Sorry, w przeciętnym blancku jest nie więcej chemii niż w margarynie. A nie jest dobrze palić z innych powodów;), co nie oznacza, że powinna być zakazana( marihuana nie margaryna;). Pokój
Ja też go uwielbiam. To był wspaniały człowiek. Szczerze powiedzawszy to nie wiedziałam, że został pochowany ze swoją czerwoną Fenderką.
Rasta wrasta w klimat miasta!
Kochamy Boba i będziemy zawsze niezależnie od tego co będe o nim mówić!
Zapraszam do siebie na reggae temat
No niestety jego przekonania i religia nie pozwoliły mu na podjęcie operacji, nawet w takiej sytuacji nie zmienił nastawienia do swoich poglądów