Jeśli myśleliście, że Królewna Śnieżka to tylko bajka, zaraz poznacie prawdę. Ale najpierw zamknijcie gdzieś dzieci. Historia Śnieżki z udziałem Sigourney Weaver i Sam Neill to nie baśń, ale niewyobrażalna groza i bezwzględny terror. Kiedy matka Lillian umiera podczas porodu, jej mąż szybko znajduje ukojenie w ramionach nowej żony, Lady Claudii. Ale serce Claudii nie bije dla męża, ona wielbi magiczne lustro, za pomocą którego może zostać królową wszystkich istot... aż po kres ich żywota. Otruta, acz wciąż żywa, Lilian zostaje porzucona w puszczy, gdzie odnajdzie ją siedmiu krasnoludków - ale, ale, sądzicie, że znacie ciąg dalszy? Nic bardziej błędnego. Piękni książęta i krasnoludki nie zawsze zdołają dopiąć swego. Ten film udowodni raz na zawsze, że krew jest gęstsza od wody a zło jest obecne wokół nas, niemal tak powszechnie jak jabłka. [opis dystrybutora]
Ojciec Goddard (Richard Burton) udziela spowiedzi w katolickiej szkole. Podczas spowiedzi, student Benjamin Stanfield (Dominic Guard) wyznaje Goddard'owi, że przypadkowo zamordował swojego kolegę Arthura Dyson'a (Dai Bradley) i pochował go w lesie. Ksiądz Goddard zaczyna dochodzenie w tej sprawie i odnajduje pochowanego stracha na wróble. Wkrótce student znowu przystępuje do spowiedzi i wyznaje Goddard'owi, że to był żart. Wyznanie to jednak nie uspokaja księdza i ponownie udaje się on do lasu w celu znalezienia ciała ucznia. Tym razem znajduje zwłoki. Żartobliwa spowiedź obraca się w tajemnicze morderstwo, tym bardziej, że poza konfesjonałem Stanfiled zaprzecza wszystkiemu... Napięcie w filmie stopniowo rośnie do granic zenitu, aż do samego końca, który okazuje się być zaskakujący.