Ta pani ma chyba niesamowite znajomości, bo talentu za grosz. Ma irytującą wadę wymowy i zaawansowaną anoreksję.
Mnie się podoba. Jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna. W "Aż do nieba" ma być taką biedną, ekscentryczną sierotą i nią jest. Zresztą trudno być normalną, kiedy człowieka wychowują takie ciotki ... Ma wkurzać i wkurza i ... fajna jest.