W "Witaj Święty Mikołaju" przerósł samego siebie , mistrz nad mistrze;] . Uwielbiam tego gościa !
Popieram. Gość jest prześmieszny. Jim Carrey może mu buty czyścić
A i owszem!
Zgadzam się. Niezapomniana komedia :) Boże Narodzenie bez tego filmu to jak bez opłatka.
oj tak, w "Witaj, Święty Mikołaju" najlepszy :D w ogóle genialny :)
No ba, ciężko znaleźć film nieśmieszny z nim.