Za co lubicie Christiana Bale'a? Błagam nie piszcie o boskim uśmiechu, spojrzeniu itp. To wszystko jest zbyt oczywiste :D .
Ja osobiście bardzo lubie go za wbrew temu co mówią wszyscy jego miny, prace "twarzą". Moim zdaniem on twarzą potrafi pokazać bardzo wiele.
Najwieksza zaletą Bale'a moim zdaniem jest realizm i subtelność jego gry aktorskiej. Czym jest ten realizm? No więc tak ,dla mnie aktorzy dziela sie na trzy grupy:
"celebrytów" - sa to aktorzy grajacy ta sama mina ,badz manierą aktorską każdą postać (np. Adam Sandler , Owen Wilson ,Ben Stiller) w ich sposobie gry widac jak grane przez nich postacie sa podobne do siebie. Taki aktor albo wybiera podobne role albo gra rózne postacie w podobny sposob ,nie robiac nic by te podobienstwa zatrzec.
"teatralnych" - to są odtwórcy lubujący w teatralnych środkach przekazu gry aktorskiej (np.Al Pacino , Jack Nicholson )lubią często podnosić głos , intonować inaczej , gestykulować ogólnie wolą ekspresyjne ,dynamiczne aktorstwo ,które jest aktrakcyjne dla oczu, sprawia wrażenie jakby dany odtwórca chciał żeby go wszyscy widzieli słyszeli, jak w teatrze , żeby wszyscy patrzeli na jego postać.
Nie mam nic do tego typu aktorów po prostu TEATRALNOŚĆ zwykle = AKTRAKCYJNOŚĆ ale nie zawsze = REALISTYCZNOŚĆ
"realistycznych badź też subtelnych" - jest to grupa aktorów którzy grając daną role robią jak najwięcej by upodobnić się do postaci a odciąć od swojego wizerunku , byśmy mogli podziwiać charakter ,motywacje danej postaci a nie aktora. Zmieniają akcent ,gesty ,wygląd ,w zależności od charakteru postaci są bardziej lub mniej oszczędni w emocjach. Do tej grupy aktorów należą(np.Robert De Niro ,Edward Norton,Christian Bale,Leonardo DiCaprio ,Philip Seymour Hoffman, Viggo Mortensen,Paul Giamatti)
Mam dość wysłuchiwania argumentu ,że najlepszy aktor zagra nawet grubasa który mówi że umiera z głodu i bedzie to wygladac przekonujaco .Zadam jedno pytanie zasadnicze :jeżeli brak jakichkolwiek podstaw, faktow na to ze grubas umiera z glodu to czy uwierzylibyscie jemu gdyby o tak powiedzial ze umiera z glodu ? Ja nie. Komu zatem dalibyscie chleb temu grubasowi czy gosciowi wychudzonemu do kosci ktory mowi to samo? No wlasnie. Granie takich postaci wcale nie oznacza ze bedzie to realistyczne. Przekonujace tak ale napewno nie musi byc realistyczne. Sa pewne granice.I każdy aktor je ma. To tak jakby stac na pustyni w kożuchu w palacym słońcu i narzekać że zimno jest.
Co do Bale'a to jakis recenzent gdzies napisal że Christian gra tak jakby kazda nastepna rola w ambitnym filmie byla jego rola zycia
.Mam takie samo wrazenie ,a to oznacza ze z kazdego jego filmu pamietamy postacie ktore wykreowal ,a nie go samego. Ciezko przypisac jakas maniere ,gesty cos charakterystycznego co wiaząlo by postacie Bale'a ze soba i zarazem z nim samym. Bale grał 3 razy agresywnych ,majacych problemy natury psychicznej kolesi i zaden z nich nie jest do drugiego podobny. Jestem pewien ze mniej doswiadczony aktor ,lub po prostu gorszy gral by na jedno kopyto lub postawil na sprawdzone srodki wyrazu.Z kazda rola Christian zaskakuje coraz bardziej ,za kazdym razem mysle ze nic nowego juz nie pokaze i za kazdym razem sie myle, chcialbym sie tak mylic z kazdym aktorem.
Chociaż jedna obiektywna, porządna ocena Christiana. Zgadzam się w większości. Myślę, że do aktorów realistycznych koniecznie należy dodać Johnny'ego Depp'a. Uważam, że on tak samo do każdej roli niesamowicie się zmienia.
Tak przy okzazji dzisiaj 36 urodziny Christiana Bale'a, więc wielu następnych wspaniałych ról na miarę "Prestiżu" i wszystkiego najlepszego!!! :)
Nie przesadzaj. Uwazasz ze ktos moglby zagrac tak Georga Junga albo nawet Sparrowa tylko dzieki charakteryzacjii?
Nie przesadzaj ;) Gdzie sparrow, a gdzie na przykład rola ze Sweeney Todda. A gdzie do tego rola z Wrogów Publicznych. Jego kreują na celebrytę, ale jak wie, że film jest porządny to się stara. Tylko w The Tourist podobno chałturzy, ale nie oglądałam jeszcze, więc nie przesądzam...
To se tak uważaj. Ja uważam, na przykład, że ziemia jest płaska. Ziemia jest płaska? Tak. To se tak uważaj....
Jest specyficzny... A to w aktorach podziwiam najbardziej;) "American Psycho" świetna rola, oczywiście "Prestiż", "Imperium Słońca"... O Chrypka- Nietoperzu nie zapominając xD
No. Zgadzam się mniej więcej z tobą. Nie widziałam z nim jeszcze zbyt wielu filmów.
Tak przy okazji są dziś jego 37 urodziny, więc Wszystkiego Najlepszego!!!
Życzę panu CB aby zagrał jeszcze kilka razy Batmana oraz jak powstanie nowy Terminator to aby tam też się znalazł.
Ale Bale zapowiadał, że nie zagra w nastepnych terminatorach, chociaż wiadomo, że powstaną następne częsci...
..za niesamowity zmysł nie tyle do ról, co do filmów.
wszystkich co prawda nie widziałam, ale zawsze były to zgoła odmienne projekty, które czasem może i nie były najambitniejsze, ale dzięki Christianowi wiele zyskiwały :)
.choć niektórzy zarzucają mu sztywność, a w jego twarzy dostrzegam całą gamę uczuć, wystarczą same oczy jego np w ostatniej scenie Equilibrium.
Jest taka scena w "Shafcie", kiedy aresztowany przez policję bohater Bale'a trafia do więzienia i ma usiąść na ławce więziennej. Scena trwa kilkanaście (kilkadziesiąt) sekund, ale mimika i zachowanie Bale'a w tym momencie zapadły mi w pamięć.
Tyle spoilerów... a co jeśli przeczyta to osoba, która nie widziała, któregoś z wymienionych filmów? Zepsuje im to całą przyjemność - szczególnie w przypadku Mechanika i Prestiżu.
Nie mówię, że nie można przytaczać jego ról. Ale mogłaś napisać, że Twoja wypowiedź zawiera SPOILERY, albo po prostu nie zdradzać największych zagadek filmu. Dla mnie oglądanie "Prestiżu" i "Mechanika" po raz pierwszy było ogromną przyjemnością, bo zostałam zaskoczona. Pozbawiając tego innych odebrałaś im tę przyjemność.
tru, jest coś takiego jak netykieta i w przypadku rażących spoilerów powinno się to wyraźnie, WYRAŹNIE, sygnalizować.. wikipedia podaje bodajże 7 pustych wierszy przed spoilerowanym fragmentem i tyle samo po nim.
Pewnie masz rację. Chociaż na swoje usprawiedliwienie mam to, iż napisałam w pierwszym zdaniu, że będę odnosić się po kolei do każdego widzianego przeze mnie filmu.
No ale żeby nie było, żem zarozumiała...mea culpa i obiecuję poprawę na przyszłość.
Wybaczone mi będzie?:)
wklejam jeszcze raz Vimo:)
Postanowiłam troszkę uszeregować swoje uwielbienie (może to zbyt wielkie słowo, ale niech będzie) do Christiana i napisać za co cenię go jako aktora w kolejnych wcieleniach. Każdy z omawianych filmów oglądałam przynajmniej dwukrotnie. Pomijam fakt, iż Bale jest mężczyzną atrakcyjnym i dla samych wrażeń estetycznych można go oglądać w wielu filmach. Zatem...
Imperium Słońca - pokazanie procesu przemiany bohatera z beztroskiego dziecięcia w mężczyznę w chłopięcym ciele;
Operacja Świt - dla mnie to jest mały bohater Imperium Słońca 20 lat później; znów dostaje bolesną lekcję od życia; po obejrzeniu filmu czułam jakbym to ja sama pokonała niezmierzone kilometry wrogiej dżungli;
Equlibrium - za natłok emocji i namiętności, jakie było widać w oczach Christiana przy obowiązkowo posągowej twarzy; dotknięcie ledwie palców Mary miało w sobie tyle erotycznego przekazu, emocji, uczucia jakiego darmo szukać w filmach z rozbieranymi scenami;
Mechanik - w każdej minucie filmu drżałam o zdrowie psychiczne i życie głównego bohatera; potrafię mu współczuć;
Batman - za uczłowieczenie postaci z komiksu (nigdy nie byłam fanką przygód człowieka-nietoperza); jeśli mały Bruce odkrył w sobie bohatera to może i ja kiedyś odkryję:)
3:10 to Yuma - twarz aktora jednocześnie oddawała panikę przed tym co się może wydarzyć i upór sprawiający, że trwał w swoim postanowieniu;
Prestiż - najbardziej pamiętam scenę, w której pokazuje swojej żonie sztuczki magiczne, zniewalający czarodziej;
American Psycho - za szaleństwo w oczach;
Metroland - sama słodycz;
Laurel Canyon - za scenę w samochodzie z Natashą - kto oglądał to wie:)
Oglądałam z udziałem Christiana również: Ciężkie czasy, Mroczny rycerz, Władcy ognia, Małe kobietki, Terminator, ale w tych filmach go nie uwielbiam:)
Spoko z niego aktor, ale im więcej filmów z nim oglądam tym bardziej przekonuje się, że trochę z niego drewniak i w każdym filmie gra podobnie... :(
A ja przeciwnie. Na początku był Batman, uznam że zagrał dobrze, potem terminator, trochę jak neurotyk. A potem to już było tylko lepiej, American psycho, Prestiż, widziałem go jeszcze w jakimś innym filmie gdzie grał raczej jakiegos swira, czy mordercę, krótkie role drugo planowe, ale wychodziły mu świetnie.
Do niezwykle udanego filmu z Bale'm należy też EQUILIBRIUM. Facet bez uczuć, który zaczyna je odzyskiwać, z racji że role sztywniaka wychodzą mu świetnie, to ta rola była dla niego jak znalazł. A że potem przestał brać narkotyk, i zaczął czuć, to myślałem że będzie tragedia, ale było wprost przeciwnie. Patrząc jak on gra po prostu czułem to co on odczuwa, w trakcie seansu, reakcje wyszły mu świetnie. Nie tam jakieś wrzaski, krzyki, łapanie się za głowe, i marszczenie czoła (MÓJ BOŻE, JA CZUJE!). To co on pokazał było takie...głębokie. Głębokie i prawdziwe. Majstersztyk.
Ja osobiście cenię Bale'a za grę aktorską ( nie musi gestykulować, krzyczeć, podnosić głosu, aby zwrócić uwagę na graną przez siebie postać ). Wydaje mi się też, że ma ogromne wyczucie i ( co najbardziej cenię u aktorów ) jest gotowy poświęcić się dla roli ( chociażby El Maquinista, czy Batman Begins, The Dark Knight ). Cenię go również za to, że potrafi przyciągnąć mnie do filmów, którcyh normalnie bym nie obejrzała ( Treasure Island, Shaft, Reign of Fire, Equilibrium, czy obie części Batmana ). Także to, że już jako dziecko potrafił wywołać w widzu ( mam na myśli mnie i moją zwariowaną rodzinkę, a nie ogół kinomaniaków ;) ) niezwykłe uczucia. Cenię Bale'a także za to, że oglądając każdy film z nim, przeżywam to, co przeżywa bohater przez niego grany i za to, że nawet moja mama, która nie przepada za nim, potrafi usiąść i obejrzeć cały film, a na koniec powiedzieć: "Był dobry."
Ja lubie go za to, ze bez reszty poswieca sie roli ktora gra np. przygotowujac sie do gry w Mechaniku nie dojadal przez pare tygodni aby schudnac i nie dosypial aby wygladac przekonywujaco. To samo zrobil dla American Psycho cwiczac nieustannie na silowni aby wygladac jak umiesniony, wypicowany, nowoczesny facet z duzego miasta.
a ja dla odmiany bardzo go nie lubie,i podpisuje sie pod tym co napisal jeden pan ze jest z niego drewniak.nic specjalnego w jego grze nie widze ,ale przyznam ze widzialem z nim tylko 3 filmy ''mroczny rycerz'' , ''prstiż'' oraz wrogowie publiczni.
a ja właśnie widziałem Mechanika i American Psycho. Filmy kompletnie mi się nie podobały ale Christian zagrał rewelacyjnie. A ha, oglądałem jeszcze Imperium słońca ale to się chyba nie liczy bo był wtedy dzieckiem...
no tak... jak było wszystko, to napisze "oryginalnie".... ZA WSZYSTKO :)
Nie lubie go, za to, że nie jadam z tym Panem trzech posiłków dziennie... z drugiej strony wątpie czy przy Nim można o jedzeniu myśleć... głód sam w sobie, w każdej formie, w pełni zaspokojony :)
Ja go lubię za to, że jest drewnem, ale takim na swój sposób oryginalnym, nolan świetnie wykorzystuje jego aparycję w swoich filmach. Poważnie mówię ;]
O Christianie można by poematy pisać, nie żartuję ;)
Ale nie uważacie, że facet jest trochę nienormalny? Zanim ktoś mi kolana przestrzeli, wytłumaczę. Bale jest genialnym aktorem, wszyscy to wiedzą, a jeśli nie, to polecam lekturę wcześniejszych postów. Ale to zaangażowanie, które towarzyszy przygotowywaniu się do każdej roli, dalece wykracza u niego poza zwykłe analizowanie książkowych bohaterów. Bale popada w autodestrukcję - najsłynniejszym przykładem jest schudnięcie do 'Mechanika' za pomocą głodówki oraz szybki, intensywny trening do 'Fightera'. Warte obejrzenia są także filmiki na ytubie. Dwa szczególnie zapadły mi w pamięć - znany atak furii, który świadczy o ogromnym napięciu i zszarganych nerwach oraz przemówienie przy odbieraniu Złotego Globu, kiedy dosłownie nie mógł przestać gadać.
Jak myślicie, czy Bale choruje na syndrom niedocenionego aktora, czuje, że musi dać radę, być najlepszy, pokazać wszystkim, na co go stać?
(właśnie po raz setny obejrzałam 'Prestiż', proszę się więc nie dziwić kierunkowi moich rozmyślań ;))
Ten atak furii to nie pojedyncza sprawa, on miewa ataki agresji. Nie dziwię mu się. Od małego wszyscy wykorzystywali jego talent, byle zbić na nim forsę, rodzina wręcz traktowała go jako źródło utrzymania... Trochę go to zniszczyło.
Trudno pojąć artystę i geniusza. Wymaga niewyobrażalnie wiele od siebie i od innych. Przerost ambicji, ale w dobrym, twórczym kierunku. Lepsze to, niż jakby miał się wyładowywać w inny sposób ;)
Nie rozumiem całego tego zachwytu jego fanek, jaki to on cudowny i w ogóle marzenie. Owszem jest przystojny i rozumiem, że za samą urodę ma sporo fanek, ale ja cenię go prawie wyłącznie za talent. Obejrzałam już parę filmu z jego dorobku, z czego najlepszą rolę stworzył w "Mechaniku", ale swoją rolą w "Imperium Słońca" dosłownie rzucił mnie na kolana, bo udowodnił mi, że urodził się niewiarygodnie utalentowany i nieważne czy ma trzynaście, czy trzydzieści lat - zawsze mam pewność, że jego postać będzie niewyobrażalnie wiarygodna. Nie dziwię się, że nie przyjęli go do RADA - on po prostu zająłby miejsce komuś kto naprawdę tego by potrzebował.
Cenię go za bycie ambitnym (wręcz chorobliwie, ale w dobrą stronę. Dużo wymaga od siebie, poświęca się nie tylko psychicznie ale i fizycznie, niszczy sobie zdrowie... wszystko dla naszej uciechy w kinie.), realistycznie grającym aktorem. Jest brzydki, ale w tak cudownie męski, ociekający testosteronem sposób, że właśnie przez to mi się podoba. I z okazji urodzin życzę mu Oskara za Fightera. Należy mu się ;)
Cenię go za olbrzymie zaangażowanie w każdą rolę, wystarczy wspomnieć "Mechanika" a potem "Batmana". Oba filmy, olbrzymie poświęcenie fizyczne, dzięki tej "naturalnej charakteryzacji" człowiek przez 1,5 czy 2 godziny filmu może naprawdę wierzyć w zdarzenia na ekranie.
To, ze za aktorstwo to chyba oczywiste...inaczej nie byloby takiego tematu. Dorzucilabym do tego piekny brytyjski akcent!!! :)
Hormon wzrostu :) każdy tam to bierze po czym wygląda jak Adonis czy inny Adidas hehe :) stać ich na dietę, osobistych trenerów i na najlepsze na świecie suplementy , ale przede wszystkim HORMON WZROSTU. Jak cię stać na kurację 1000 zł za jeden strzał dziennie to też będziesz mógł chudnąć , a potem wyglądać jak SUPERMAN.
Przybrać masę to ja wiem jak to zrobić ale jak spalać mięśnie nie za bardzo ...
no może są jakieś mega metody ....
ale musi się dobrze odbić na organizmie....
a ja go lubię za to że poświęca całego siebie by dobrze zagrać powierzoną mu rolę, nie boi się jak inni aktorzy zmienić swojego wyglądu (przytyć / schudnąć), oraz podziwiam go za to że nie boi się grać scen bez wykorzystania dublerów- kaskaderów, jak również i za to że nie ogranicza się do występowania w jednym czy w dwóch gatunkach filmowych