przynajmniej w jednym wywiadzie mówił coś zgoła innego o kolejnych częściach 'Terminatora' (przynajmniej to, że wierzy, że powstaną kolejne części ,a to zależy od fanów i ich reakcji na terminator Salvation).

nie dawałabym wiary wywiadom...

"...potem powiedział ze nie przygotowywał się zbytnio do roli poza tym, że musiał ogolić głowę..." może miał na myśli że nie wymagało to od niego takich wyrzeczeń jak np mechanik, a nie to zpotem powiedział ze nie przygotowywał się zbytnio do roli poza tym, że musiał ogolić głowę nie przyłożył się do roli
"...Bale chyba zaczyna już grywać w czym popadnie..." tylko głupiec nie skorzysta z okazji zarobienie - ale głupcem się stanie jeśli tylko to będzie w przyszłości decydowało o wyborze roli

Ale ta rola pod pewnymi względami bardzo do niego pasowała.
John Connor to postać bardzo intensywna, twarda zarówno fizycznie jak i z charakteru a jednocześnie niosąca bagaż emocjonalny związany ze świadomością tego, że ma się w przyszłości zostać zbawcą całej rasy ludzkiej.
Bale znany jest ze swej intensywnej gry i pokazywania skonfliktowanych postaci z bagażem.
A co do filmu i reżysera na samym początku Bale odrzucil role, jako, że cały projekt nie zapowiadał się ciekawie. Dopiero po zmianach wprowadzonych w scenariuszu(jak sie potem okazalo nie do konca udanych)zgodzil sie zagarc.
A co do Mcg to nigdzie nie widzialem wypowiedzi Bale'a żeby był do niego zrażony, wręcz przeciwnie.
W wywiadach Christian podkreślał, że McG imponował mu zawziętością i wizja. Bo wprawdzie co by nie mówić o samym filmie to jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że McG porwał się na projekt w którym wszystko od samego początku było obrócone przeciwko niemu. A do tego trzeba jaj.

Vimo właśnie tego się obawiam.
Od momentu Batmana Bale grywa obrońców sprawiedliwości, ludzkości i prawa - wspomniany Batman, 3.10 do Yumy, Terminator, Public Enemies. Te role dały mu na pewno nieźle zarobić, ale to nie istotne, bo wydaje mi się że dobieranie non stop zbliżonych postaci jest monotematyczne, chciałabym zobaczyć go w niezależnej produkcji jako czarny charakter.

nie wiemy jak wygląda proces wybierania roli ale wielu doskonałych aktorów "skończyło się" bo nie było dla nich dobrych ról - więc nie jest to zależne tylko od wyboru aktora ale również tego co mu proponują i co mozna znaleść na rynku

Akurat w 3.10 do Yumy zagrał dość niejednoznaczną rolę. Jego bohater nie wzbudził u mnie sympatii, odebrałam go raczej jako takiego życiowego niedorajdę, który chciał uratować swój honor ale nie do końca mu wyszło ;) zaś co do wyboru ról... cóż, dopóki nie zagra w Transformersach lub innych Spidermanach to dalej będę go szanować choćby za rolę w Mechaniku. Dlaczego John Connor? Myślę, że dla kasy, to raz, a dwa, aby jednak stać się częścią pewnej kultowej serii, jaką niewątpliwie jest Terminator (Batman zresztą też). To trochę tak jak z Bondem, wszyscy wiedzą, że filmy o nim są kiczowate i mocno naciągane ale każdy chce w nich zagrać :)
Gość jest na fali więc korzysta, oby tylko jakość jego gry nie przeszła w ilość...

nie wiem, ale na pewno nie kasa, bo tą już zarobił grając Batmana
może wybrał tą rolę dlatego, że myślał, że będzie łatwa - prawdopodobnie była, tyle że w przypadku takich hitów rodzi się stres związany z promocją filmu - chyba o tym aspekcie nie pomyślał :/ ..

a ile dostał za Batmana?
to że grał w kasowym filmie nic jeszcze nie znaczy, nie był super gwiazdą hollywood która może grymasić przy honorarium - z tego co pamiętam kontrakt z wytwórnią podpisał na trzy filmy o batmanie czyli go uwiązali, może właśnie terminator miał zapewnić mu większą kasę - w obsadzie był najbardziej znanym nazwiskiem...