Dla mnie to zdolny hochsztapler. Za pomocą atrakcyjnej formy zwodzi widza, jakoby jego film miał jakąś treść, gdy w rzeczywistości jest zwykłą błyskotką. Ja się na to nie łapię. Dużo wszystkiego a zarazem nic. Ale takie mamy czasy... gdzie się nie obejrzeć, jedna wielka ściema. No dalej, dalej, jedzcie ten popcorn.
"Za pomocą atrakcyjnej formy zwodzi widza, jakoby jego film miał jakąś treść, gdy w rzeczywistości jest zwykłą błyskotką."
I to powiedziała osoba oceniająca "Artyste" na 10/10 ;d
Przynajmniej odbiega od rutyny i szuka czegoś nowego. Wole być zwodzony "błyskotkami" do końca seansu niż już w połowie filmu wiedzieć jak się skończy.
TDK i Incepcja są świetnymi filmami z dobrymi scenariuszami. W zalewie fabularnej miernoty są to perły.
Z jednej strony nie sposób się nie zgodzić bo masz całkowitą rację, ale z drugiej strony to twórca komercyjny i dopóki nikt nie uważa jego filmów za ambitne/wybitne to jest dobrze tylko że w tym przypadku rzeczywiście niektórzy mylnie tak uważają.
Od kiedy ambitne = wybitne ? Nie trzeba tworzyć filmów ambitnych żeby tworzyć filmy wybitne. I co jest miarą ambitności ? Czy Pulp Fiction jest ambitne ? Albo Fight Club ? A może jakieś kompletnie niszowe, mało komu znane kino ? Nolan jest wybitny bo jak nikt rozumie potrzeby współczesnego widza i dostarcza mu dokładnie tego czego ten oczekuję. Tworzy kino rozrywkowe, wysokobudżetowe, komercyjne (nie lubię tego słowa w odniesieniu do Nolana ale niech będzie) a przy tym robi to po swojemu, nie ogłupiając widowni. W zasadzie dziś nie ma reżysera, który mógłby się w z nim równać w tej kategorii. Obok Finchera najlepszy współczesny twórca.
"Pulp Fiction" i "Fight Club" nie są ambitne, ale mają to coś. Z tym Fincherem to się nie zgodzę. Lubię go, tworzy dalej świetne kino, ale to nie poziom "Fight Club" czy "Siedem".
Zodiak był świetny, dla mnie lepszy niż Fight Club, Social Network też znakomity, Dziewczyny z Tatuażem jeszcze nie widziałem. Fincher może tworzy teraz filmy trochę inne, ale wciąż w swoim stylu i dla mnie jest najlepszym współczesnym twórcą. Może nigdy nie nakręci drugiego takiego filmu jak Siedem, ale i tak jest wielki i straszliwie niedoceniany
"Pulp Fiction" to najlepszy film ever, i tyle by było w kwestii wyższości ambitnego kina nad tym nie ambitnym
manypakiao7
Zakładam, że masz na myśli Memento. Ja ten film dawno widziałem i muszę go sobie odświeżyć, może inaczej go teraz odbiorę, ale za pierwszym razem nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. To zapewne najambitniejszy i najtrudniejszy w odbiorze projekt Nolana, całe to prowadzenie akcji od końca do początku genialne, ale fabularnie jakoś mnie nie porwał.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
