ale ja o aktorstwie właśnie mówię. postać jest tak wyrazista właśnie dzięki temu jak została zagrana. nie widziałem w tym sztuczności, może bardziej przerysowanie (celowe i nieprzesadzone) bo i postać judy moncady jednak trochę groteskowa (obraz z tygrysem) więc jak dla mnie wszystko było w punkt.
Ale nie jestem tu żeby się wykłócać, bardziej chodzi mi o to, żeby przywrócić właściwe proporcje. pani cristina nie zasłużyła na to, żeby jedyny komentarz pod jej profilem był negatywny. odwaliła w 'narcos' dobrą robotę i przykuwała uwagę mimo, że konkurencję miała silną, bo cała obsada była mocna aktorsko. ale to tylko ja i moje zdanie. wszystkiego dobrego.
No cóż, masz swój pozytywny komentarz. :P
Ja powtórzę; postać ciekawa, ale aktorsko jest to co najmniej poziom niżej niż np. aktorka grająca żonę Pablo.
Mam identyczne zdanie. Strasznie mnie irytowała. Chyba najniżej oceniona przeze mnie rola w "Narcos" ;)
Kobiecość... to jest to, nikt nie zaprzeczy. Pewna siebie, czuła się świetnie w roli przywódczyni - ale dla mnie przesadnie, sztucznie. Myślę, że ta postać może zbierać zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie wśród widzów.