Odeszła, fakt. Trzeba przyznać, że ta jej ostatnia scena z Hurleyem była bardzo wzruszająca, ale ja coś czuje że Hugo przypomni sobie w 3 sezonie coś bardzo interesującego na temat Libby. Pewnie okaże się, że wcale taka święta nie była :P
Własnie jestem po tym odcinku-Michael moim zdaniem jest od Innych. Niech powieszą chooya. Zabił moja ulubioną postać płci pięknej.
Słyszałem, że była w zakładzie psyciatrycznym, ponieważ przeżywała ostre załamanie nerwowe po śmierci męża.
No, naprawdę Libby była sympatyczna! Podobno ona tylko udawała, że kochała Hurleya, a tak naprawdę chciała go okraść, bo to on spowodował śmierć jej męża (Hurley wszedł na jakiś taras, który zawalił się pod jego ciężarem i spowodował śmierć męża Libby)