DalidaI

Yolande Christina Gigliotti

8,0
4 oceny gry aktorskiej
Urodzona 17 stycznia 1933 roku w Kairze (Egipt) artystka, znana pod pseudonimem Dalida, przeszła przez świat show-businessu jak burza. W 1954 roku 20-letnia Yolande Christina Gigliotti została miss Egiptu. Wtedy spełniło się jej marzenie - dostała rolę w filmie, zaproszono ją na zdjęcia próbne do Paryża. Po latach piosenkarka wspominała, że lecąc z Kairu do Paryża czuła się, jak bohaterka baśni z 1001 nocy. Marzyła wtedy o sławie, chciała zostać gwiazdą, największą z możliwych. Jednak jej kariera na dużym ekranie nie powiodła się. Młoda dziewczyna postanowiła zacząć śpiewać. Później Dalida była jedyną piosenkarką, która otrzymała osiem muzycznych Oscarów i pierwszą artystką, nagrodzoną złotą płytą. W 1973 roku udało jej się namówić Alaina Delona do wykonania pamiętnego przeboju "Paroles, Paroles". Co ciekawe artystka w trakcie tras koncertowych dwukrotnie odwiedziła Polskę (w 1983 i 1985 roku). W 1986 Dalida po 18-letniej przerwie po raz ostatni zagrała w filmie - dramacie Youssefa Chahine'a "Szósty dzień". Pół roku później artystka popełniła samobójstwo. Miała 54 lata.
Córka włoskiego skrzypka mieszkającego w Egipcie, Yolanda Gigliottiego zostaje Miss Egiptu 1954 roku i rozpoczyna karierę filmową. Jednak jej marzeniem jest praca w Paryżu. Wkrótce po przybyciu do stolicy Francji trafia na przesłuchanie w paryskiej sali koncertowej Olympii, gdzie spotyka Luciena Morisse'a, dyrektora radia Europe n°1. Pomaga Dalidzie nagrać pierwszy singiel "Bambino" i puszcza go na antenie swojej stacji. Jest to początek wielkiego sukcesu kobiety, a także miłości piosenkarki i jej mentora. Miłości bardzo trudnej, gdyż Lucien jest żonaty, ma rodzinę, a Dalida marzy o domu i gromadce dzieci. On jest skupiony na swojej karierze, ona ciągle w trasie. Kiedy w 1961 roku biorą ślub, ich miłość się kończy. Dalida wpada w ramiona młodego malarza, Jeana Sobieskiego. Prasa szaleje, a chory z zazdrości Lucien grozi żonie, że zniszczy jej karierę, tak szybko, jak ją stworzył.

Dalida podejmuje wyzwanie i pomimo wrogo nastawionych ludzi z branży potwierdza na scenie Olimpii swój status gwiazdy. Od tej chwili, wspierana przez młodszego brata Orlanda, poświęca się całkowicie karierze. W 1967 roku zakochuje się od pierwszego wejrzenia w młodym włoskim piosenkarzu, Luigim Tenco. Wspiera go również podczas festiwalu w San Remo. Jednak artysta nie potrafi pogodzić się z niepowodzeniem w konkursie i jeszcze tego samego wieczora odbiera sobie życie. Jest to potworny cios dla Dalidy, która zdesperowana, próbuje się zabić. Udaje się ją jednak uratować.

Wiosną 1969 roku, dzięki Arnaud Desjardinsowi, Dalida zaczyna pasjonować się filozofią wschodu. To zasiewa w niej wątpliwość czy powinna nadal śpiewać. Ostatecznie piosenkarka postanawia zmienić repertuar. Śpiewa m.in. "Avec le temps" autorstwa Léo Ferré i "Je suis malade" Serge'a Lamy'ego. Po samobójczej śmierci byłego męża (Morisse zastrzelił się w 1970 roku), Dalida ponownie pogrąża się w rozpaczy. Zostają jej tylko jej piosenki i publiczność. W 1972 artystka poznaje hrabiego St. Germain, Richarda Chanfray'a. W 1976 roku rozpoczyna we Francji erę disco. Piosenkarka triumfuje na całym świecie, a jej bliska znajomość z Francois Mitterrandem wprowadza ją do kręgów politycznych.

Jej relacje z Richardem, który nie może znieść sukcesów partnerki, psują się. Jednocześnie Dalida dowiaduje się, że nie będzie nigdy mogła mieć dzieci. Po siedmiu latach wspólnego życia porzuca partnera bez żalu. Rok później Richard popełnia samobójstwo. Wkrótce Youssef Chahine proponuje piosenkarce rolę dojrzałej kobiety w egipskim filmie "Szósty dzień". Na planie powracają wszystkie wspomnienia z dzieciństwa Dalidy. Ta podróż mąci jej spokój i po powrocie do Paryża artystka czuje się bardzo zagubiona. Z ogromną dokładnością przygotowuje swoje samobójstwo. Umiera w nocy 3 maja 1987 roku.
Dalida była jedną z najciekawszych, niezwykle złożonych i bardzo tragicznych postaci showbiznesu. Dalida - wielka dama piosenki francuskiej i Yolande Christina Gigliotti - nieszczęśliwa, bardzo samotna kobieta.

Yolande, córka włoskich emigrantów, urodziła się w skromnej dzielnicy Kairu (Egipt). We wczesnym dzieciństwie zaczęły się jej problemy z oczami. Dziewczynka przeszła kilka operacji, jednak nadal miała zeza i musiała nosić szpecące okulary. Nazywana przez rówieśników "Czterooką", Yolande miała potworne kompleksy i najlepiej czuła się w domu, gdzie mogła godzinami słuchać jak jej ojciec gra na skrzypcach. Niestety, w czasie wojny Pietro Gigliotti został, podobnie jak wielu Włochów mieszkających w Egipcie, aresztowany i trafił do obozu. Do domu wrócił kilka lat później i wkrótce zmarł. Tymczasem mała dziewczynka, ukryta za grubymi okularami, stała się piękną nastolatką. Pewnego dnia wyrzuciła okulary przez okno i postanowiła nigdy więcej ich nie zakładać. Aby ostatecznie udowodnić wszystkim, że nie jest już brzydkim kaczątkiem sprzed kilku lat, zgłosiła się do miejscowego konkursu piękności i w wieku 17 lat została Miss Odine.

Naukę zakończyła w wieku 18 lat i podjęła pracę jako sekretarka i stenotypistka. Jednak marzyła jej się kariera aktorska. Kilka lat później dziewczyna trafiła w gazecie na ogłoszenie o konkursie na Miss Egiptu. Nagrodą była rola w filmie, która mogłaby otworzyć jej drzwi do wymarzonej kariery. W dniu konkursu Yolande wyszła jak zwykle do pracy, z domu zabrała ze sobą kostium kąpielowy w cętki leoparda. Po południu wróciła już jako Miss Egiptu 1954, jednak nie przyznała się rodzinie do zdobytego tytułu, gdyż bała się rekcji matki. Nie bezpodstawnie, gdyż następnego dnia, kiedy w gazetach ukazały się zdjęcia młodej kobiety w kostiumie, jej matka była wściekła.

Wkrótce Yolande przybrała pseudonim Dalila i zagrała w dwóch egipskich filmach, jednak jej marzeniem było podbicie Europy. 24 grudnia 1954 roku po raz pierwszy w życiu opuściła rodzinny Egipt i poleciała do Paryża. We Francji zdobycie roli okazało się znacznie trudniejsze niż sądziła. Była sama, zagubiona w obcym, pokrytym śniegiem mieście, a powtarzane w kolejnych wytwórniach zdanie "Jestem Miss Egiptu" nie robiło na nikim spodziewanego wrażenia. Aby zarobić na życie Yolande śpiewała wieczorami w jednej z paryskich restauracji. Pewnego wieczoru ktoś poradził jej, aby zgłosiła się na przesłuchanie w słynnej sali koncertowej - Olimpii. Dziewczyna pokazała się na przesłuchaniu, jednak nie wygrała go. Za kulisami zaczepiło ją trzech mężczyzn - dyrektor radia France nr 1, Lucien Morisse; Bruno Caquatrix, właściciel Olimpii oraz Eddy Barclay, właściciel największej francuskiej firmy producenckiej. Byli zachwyceni głosem i urodą młodej Egipcjanki, chcieli zająć się jej karierą, zrobić z niej gwiazdę. Pierwszą zmianę w jej wizerunku wprowadzili natychmiast - proponując jej przekształcenie pseudonimu z Dalila na Dalida. Kilka miesięcy później piosenkę "Bambino" śpiewała już cała Francja. Płyta sprzedała się w ponad milionowym nakładzie, a Dalida stała się gwiazdą. Od tego momentu jej kariera rozwijała się błyskawicznie, a piosenkarka pozostała na szczytach sławy przez ponad 30 lat. Śpiewała w największych salach koncertowych świata, sprzedała ponad 120 milionów płyt, zaśpiewała prawie tysiąc piosenek, nagranych w siedmiu językach. 

W życiu prywatnym Dalida nie miała tyle szczęścia. Marzyła o rodzinie, domu, gromadce dzieci. Chciała wziąć ślub w białej sukni, przy akompaniamencie organów. Jednak jej partner - Lucien Morisse był rozwiedziony i Dalida musiała zadowolić się ślubem cywilnym. Napięty grafik występów piosenkarki i obowiązki zawodowe jej męża sprawiły, że związek rozpadł się zaledwie po kilku tygodniach. Romans z malarzem Jeanem Sobieskim również nie przetrwał próby czasu. Następny mężczyzna w życiu Dalidy, początkujący piosenkarz Luigi Tenco, wydawał się tym jedynym. Para była bardzo szczęśliwa, planowała ślub. Na początku 1967 roku wzięli wspólnie udział w festiwalu w San Remo, śpiewając skomponowaną przez Luigiego piosenkę "Ciao amore, ciao". Już pierwszego dnia festiwalu utwór odpadł z konkursu. Piosenkarz był wściekły, chciał być sam i wrócił do hotelu. Kiedy kilka godzin później Dalida weszła do pokoju, znalazła rewolwer, list pożegnalny i zakrwawione ciało narzeczonego. Kobieta była załamana, pogrążyła się w depresji. Kilka tygodni po odejściu Tenco, Yolande podjęła pierwszą próbę samobójczą. Zażyła śmiertelną dawkę tabletek nasennych i położyła się w oczekiwaniu na śmierć. Długie milczenie i umieszczona na klamce wywieszka "nie przeszkadzać" zaniepokoiły obsługę hotelową. Kiedy nikt nie odpowiadał na telefony, ani na pukanie do drzwi, zdecydowali się wejść do pokoju. Dalidę uratowano.

Po rekonwalescencji piosenkarka powróciła na scenę. Jej repertuar stał się bardziej liryczny, a sama Dalida zaczytywała się w książkach filozoficznych i spędzała godziny na studiowaniu filozofii wschodu i szukaniu sensu życia. Kiedy wydawało się, że odzyskała utracony spokój i równowagę, zmarła jej matka, a następnie śmiercią samobójczą zginął były mąż Dalidy, z którym od czasu rozwodu żyła w wielkiej przyjaźni. Kilka lat później w jej życiu pojawił się kolejny mężczyzna - Richard Chanfray, lepiej znany jako hrabia St. Germain. Nowy partner Dalidy nie był lubiany, głównie dzięki swoim publicznym wystąpieniom, podczas których twierdził, że potrafi zamienić ołów w złoto, jest nieśmiertelny, a król Ludwik wciąż żyje. Po ośmiu latach znajomości Dalida zdecydowała się zakończyć trudny związek. W tym samym czasie pojawiały się plotki o jej romansie z prezydentem Francji. Piosenkarka była wyczerpana i potrzebowała odpoczynku. Postanowiła uciec od szumu i plotek. Na prawie rok opuściła Francję. Wydawało się, że jest to dobry pomysł. Po roku sytuacja w kraju uspokoiła się i Dalida mogła wrócić do swojego dawnego życia. Niestety kilka dni po powrocie Yolande dowiedziała się z gazet, że St. Germain popełnił samobójstwo. To był już trzeci życiowy partner piosenkarki, który zakończył życie w ten sposób.

W 1986 Dalida otrzymała propozycję zagrania głównej roli w egipskim filmie "Szósty dzień". Na czas zdjęć powróciła do Egiptu. Rodzinne strony rozbudziły wiele wspomnień. Po powrocie do Paryża Dalida czuła się zagubiona. Jej oszałamiająca uroda przemijała, mimo otaczających ją fanów czuła się samotna, cierpiała z powodu braku rodziny i dziecka, o którym tak marzyła. W nocy z 2 na 3 maja zdecydowała się na ostateczny krok. Zażyła cztery opakowania silnych środków nasennych, popiła je whisky, a przy łóżku zostawiła ostatnią wiadomość: "Życie jest dla mnie nie do zniesienia. Wybaczcie mi". Artystka zmarła w wieku 54 lat.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones