Ja całą twórczość Bowiego (poza "Tin Machine") trzymam w szufladce "ulubione" :) Ciężko wybrać którykolwiek album... zależy jaki mam nastrój.
Najczęściej słucham legendarnego "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars" z 1972 roku (rzadko na jednym krążku znajduje się aż tyle hitów - Five Years, Moonage Deadream, Starman, Suffragette City, Rock'n'Roll Suicide, Cracked Actor... nie ma dnia, żebym nie słuchała tych utworów).
Niezwykle cenię też albumy "Aladdin Sane" z 1973, "Diamond Dogs" z 1974, cały tryptyk berliński (ciężko opisać słowami zachwyt, jaki on we mnie wzbudza - Low, Heroes i Lodger to po prostu dzieła sztuki), ale też nowsze albumy (z "Outside" z 1995 roku na czele).
Eklektyzm i innowacyjność muzyki Bowiego sprawiają, że właściwie nie może się ona znudzić. Poszczególne albumy tak bardzo różnią się między sobą,że naprawdę trudno je porównywać.

Chyba najbardziej lubię Diamond Dogs:)Ale do grona ulubionych zaliczam też: Heathen, Hunky Dory, Aladdin Sane, Outside, szczególnie za Hallo Spaceboy :D I Ziggy Stardust za takie dzieła jak: Rock'N'Roll Suicide, jedna z moich ulubionych piosenek :) Albo chyba nawet naj. Także za
Five Years, Ashes To Ashes (KLIP MISTRZOSTWO:O), za tytułowego Ziggiego oraz Starman :D

A i zapomnialam o Scary Monsters. Sorry za pomyłke, Ashes to Ashes to dzielo spod tej plyty, pomyłka:) Kompletnie mi się pomieszało. Strasznie podoba mi się okładka do tego albumu i ta stylizacja Bowiego :)

Nie siedzę po uszy w Davidzie Bowiem, ale póki co, moimi ulubionymi albumami są Low i The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars (trudno jest skakać od jednego nagrania do drugiego).

Nie wolno zapominać, że oprócz swoich solowych prac wydał jeszcze parę genialnych płyt innych artystów (Lou Reed + Iggy Pop). Jest zdecydowanie jednym z najważniejszych postaci muzycznych drugiej połowy 20 wieku. Świetna umiejętność zarówno przystosowania się do obecnych trendów jak i wyznaczania nowych.

The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars, Hunky Dory, Diamond Dogs, Aladdin Sane, The Man Who Sold The World, Station To Station

" The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars " - MOJA ABSOLUTNA OBSESJA .

Hunky Dory i Ziggy Stardust to zdecydowanie najlepsze jego płyty, w ogóle bym je wrzucił do worka z najwyżej 20 najlepszymi albumami w historii rocka. Reszta już niższy poziom, ale "Low" z ambientową częścią chyba byłoby następne.

Diamond Dogs i Hunky Dory. Low I Heroes nie wliczam, bo to nie plyty Bowiego, a Briana Eno.

Ja teraz zasłuchuje się na amen w "The Man Who Sold The World". Rany, co za człowiek... Nie wyobrażam już sobie życia bez Jego muzyki. Uwielbiam też "Space Oddity" i "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars". Jeszcze bardzo wiele przede mną do odkrycia (co mnie wcale nie martwi, wręcz przeciwnie!).

A zaczęło się dziwnie...od "Outside", a dokładniej od filmu "Siedem". Mam ten album w domu od pół roku i do tej pory jeszcze go...nie przesłuchałem. Póki co zachwycałem się tylko "Heart's filthy lessons"

Geniusz!

Mam 16 lat i Bowiego odkryłam kilka mięsięcy temu i już nie mogę przeżyć jednego dnia bez jego muzyki;) bądź podziwiania jego nieziemskiej aparycji
Kocham "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars", "Alladin Sane", "Scary Monsters", "Heroes", "Diamond Dogs"

Definitywne TOP

1. Station to Station

Stoi idealnie między przepychem Diamond Dogs i minimalizmem Low. Chłodny kontrast w stosunku do Young Americans i chyba najbardziej klimatyczny album.

2. Low

3. Aladdin Sane

4. Young Americans

Trochę zapomniany album, ale wszystkie piosenki ściskają za gardło (Can you hear me & It's gonna be me). Chyba niedługo mi się zetrze igła.

5. Scary Monsters

The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars!!!! Pająki rządzą!

1. Aladdin Sane
2. Scary Monsters
3. Ziggy
4. Station to Station
5. Diamond Dogs

Station to station
Low
Outside

The Rise and Fall of Ziggy Stardust and The Spiders from Mars - genialny album :)

1. The man who sold the world
2. Hunky Dory
3. Aladdin sane
4. Ziggy Stardust and...
5. David Bowie - S/T

Generalnie cholerny potencjał, geniusz i osobowość tak silna, niezwykła i dopracowana pod każdym kątem... Człowiek, który (cytując Witkacego) potrafił stworzyć siebie na nowo.

Na dzisiaj wygląda to tak:
1."The next day" 2013 (za zawartość, za okładkę, za osobowość)
2. "Outside" 1995 (jedno z większych zaskoczeń in plus tamtego roku)
3."Scary monsters and super creeps" 1980 (udział niejakiego R. Frippa znaczący)
4."Low" 1977 z berlińskiej trylogii, chociaż utwór "Heroes" jest ponad całym projektem, pewnie trochę niezamierzonym na trzy woluminy, ale to jedna piosenka a nie regularny album
5. "Black tie white noise" 1993 i w tym wyborze wyraźnie odstaję od opinii powszechnej.
P.S. W czasach moich nastoletnich twórczość p.Bowie nic mi nie robiła, teraz po ,,100 latach" chętnie wkładam do odtwarza wyżej wymienione i jeszcze 2-3 inne tego pana, nadzwyczaj elegancko się starzejącego, ot cień zazdrości.

Moje ulubione:

- The Rise and Fall of Ziggy Stardust and The Spiders from Mars
- Space Oddity
- Hunky Dory
- The Man Who Sold The World
- Heathen

1. "Low"
2. "Diamond Dogs"
3. "The Next Day"
4. "Scary Monsters"
5. "Heroes"
6. "Reality"
7. "Heathen"
8. "Station to Station"
9. "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars"
10. "1. Outside"

'Low', 'Earthling' i 'Aladdin Sane'.

1. Ziggy Stardust
2. Hunky Dory
3. The Man who sold the world
4. Let's dance
5. Low
6. Aladdin Sane

Na obecną chwilę:
1. Scary Monsters
2. Low
3. Heroes
4. Ziggy Stardust
5. Diamond Dogs
6. Hunky Dory
7. Station to Station
8. The Man who sold the world

1. 'Low'
2. 'The Rise and Fall of Ziggy Stardust'
3. 'Heroes'
4. 'The Man Who Sold the World'
5. 'Station to Station'
6. 'Diamond Dogs'
7. 'Scary Monsters (and Super Creeps)'
8. 'Hunky-Dory'
9. '1. Outside'
10. 'David Bowie'