The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars.
Dla mnie ten album jest jak jeden utwór.

"Absolute Beginners". Jest jedną z moich ulubionych. Przywołuje jakieś bliżej nieokreślone wspomnienia z dzieciństwa. Z tym, że teraz inaczej na mnie działa - w inny sposób mi się podoba. Nawet nie umiem tego określić. Jednak równie pozytywnie :)

Queen bitch

moonage daydream, wspaniała

zgadzam się ;)

pierwsza myśl: "Golden years"

Changes

Już wymieniałam ten utwór w innym temacie i jest to niezmiennie "Cat People".

Space Oddity

Let's Dance

We Prick You

no proszę :) nie sądziłem że ktoś przede mną wymieni ten numer

Space Oddity

zdecydowanie ,,heroes''

Rock 'N' Roll Suicide

Ten kawałek akurat jest dosyś lipny. Daję ci jeszcze jedną szansę.

Ja tobie nie daję.

Mój typ to również "Life On Mars?" :)

niezle

Heroes!

spoko

Właśnie :) Wahałam się miedzy 'Heroes" a "Absolute Beginners", bo uwielbiam je na równi :))

"Absolute Beginners" też lubię, ale najbardziej to chyba właśnie "Heroes" i "Suffragette City" ale jednak to pierwsze wygrywa :3

Nie da się, bo w muzyce Bowiego jest kilka okresów, większość świetna, w każdym znajdziemy coś. Jednak jakbym miał wybrać to "Warszawa".

wybiorę aż trzy, ale różne: Moonage Daydream, (jest jakiś lepszy glam-rockowy utwór? w ogóle - ile takich w całej muzyce rockowej idzie znaleźć?) Wild Is The Wind (genialny cover, chyba najlepiej właśnie jego wokal tu pasuje), China Girl (lepsza wersja niż Iggy'ego, też doskonała jak na lata 80 aranżacja).

To MUSZĘ dodać "Under Pressure", jednak nie można podać tylko 1 ulubionego utworu :))

Starman :P

Moonage Daydream. Przy okazji polecam artykuł w nowym numerze Rock Axxess o Davidzie oraz drugi o jego 'stylówie' ;) http://issuu.com/rockaxxess/docs/sept2012

Artykuł jest o Ziggym Starduscie, a to tylko wycinek kariery Bowiego, rozumiem że to skrót myślowy, ale czytając tą wiadomość myślałem że będzie to coś bardziej przekrojowego, Thin White Duke był postacią równie charakterystyczną, a i później Bowiego trzeba uznać za ikonę stylu.

cóż, mija 40 lat od wydania tej plyty, wiec autor skupil sie na tym wizerunku ;) ale Bowie mial tyle roznych twarzy, ze i na inne zapewne przyjdzie kiedys czas, bo to wrecz wymarzony obiekt do opisywania w magazynie rockstylowym ;)

No i jeszcze w tekście jest pewien błąd, radiowa 3 w latach 80' oprócz "Let's Dance" puszczała także duet z Tiną Turner "Tonight".

Jump

Połknęłam They Say czyli "Jump They Say" :D

Stay

China Girl, jest coś niesamowitego w tym utworze.

Mi się kojarzy z pornosem hehe :)

Popieram, 'China Girl'. O ile mi wiadomo, klip był na cenzurowanym przez pewien czas, więc skojarzenia nie całkiem od rzeczy. Ale tekst 'You know, I'll give you television / I'll give you eyes of blue / I'll give you a man who wants to rule the world' jest starszym bratem 'Amerika' Rammsteina, jak Chiny kocham :)

Najdłużej katowałem Starmana

Moonage Daydream, zawsze i wszedzie.

Ziggy Stardust, Man who sold the world, a na pierwszym miejscu Space Oddity.

Space Oddity

Bring Me The Disco King!

Rebel Rebel !

station to station

mam kilka ulubionych, ale naj naj HEROES

Trudno coś wybrać, ale po prostu kocham "Ashes to ashes".

"Station to station" i "Ashes to ashes".

Shapes of things z "Pin ups", na chwilę teraźniejszą, lecz mógłbym jeszcze wymienić co najmniej 10 !

zdecydowanie "Heroes"

Tylko jeden? Ciężko. Stawiałbym na "I'm deranged" bo urzekła mnie ta piosenka, ale stawiam ją na równi z "Life on Mars" i "Rebel Rebel".