Nic dodać nic ująć - kwintesencja męskości. Chyba każda kobieta chciałaby być żoną Jima.
Zgadzam się. Facet jest przystojny, a rolę ma tak napisaną, że każda laska chciałaby takiego męża, hehe nawet z grobu wróci :)
Ciężko przeżyłam te 2 odcinki z jego śmiercią w Zaklinaczu dusz :)))
ja też się zgadzam w 100% :) po prostu ideał!
ale zaraz zaraz jak to umrze? kurczę ja jestem dopiero na 2 sezonie bo niedawno odkryłam ten serial
ale dla mnie to scenarzyście trochę pokwpili sprawę z jego śmiercią. bo o wiele lepiej by było, gdyby Jim nadal żył a teraz jego dusza w ciele obcego faceta... trochę dziwne... ale plus to to, że możemy oglądać relacje Sam - Melinda i rodzące się uczucie od nowa, fajnie się na to patrzy :)
Prywatnie David Conrad jest bardzo podobny do Jima :). Wykształcony, subtelny i lubi zajmować się ogrodem. Zna się na sztuce, działa charytatywnie i jeździ na nartach. Do tego gra w teatrze i jest romantykiem. I zawsze jest miły dla fanów.
Oglądałam dopiero kilka odcinków - ale fakt, facet jest super. Samo to, że jego żona widzi duchy, a on ją wspiera a nie np. zamkną w wariatkowie czy coś... Ideał.
O tak, jak stara już jestem (32 ;)) nigdy mi się ktoś tak aż bardzo nie podobał. Mogłabym patrzeć na tę buzię bez przerwy ale same zdjęcia to jeszcze nic, ta jego mimika, sposób mówienia... płynę i mam grzeszne myśli :P
Ciasteczko. Jaki męski. Dzisiaj oglądałam odcinek kiedy jego ciało przejęła inna dusza i współczułam Melindzie bo już myślałam, że Jim nie wróci.
Pewnie ze każda chciałaby być żoną Jima ....szkoda tylko ze taki Jim nie istnieje...to jest chyba najgorsze :( nigdy życie nie pokrywa się z serialem , a w nich kocha się inaczej , rzeczywistość jest już inna niestety.Kiedy patrzę na Melindę i Jima to stwierdzam ze każda chciałaby być tak kochana i przeżyć takie uczucie .Niestety kiedy poczyta sie trochę o prywatnym życiu aktorów z tego serialu to nic nie jest już takie samo .