W Never Back Down 2 przypomina mi z wyglądu naszego siatkarza Michała Kubiaka:) A poza tym jest przystojny, potrafi grać, ma szansę zrobić karierę!
Tak sobie czytam i czytam... Jakie zajebiście zagrał, jakie dobrze zagrał, jakie potrafi grać? Moim zdaniem zagrał bardzo drewnianie, jedynie nadrabiał buźką i ogólnie sylwetką, ale to głównie do pań przeszło, na mnie to nie podziałało. Moim zdaniem znacznie lepiej zagrał psycholek z NBD2 (ten z długimi włosami, który ogolił się na łyso), bo jego postać była baardzo przekonywująca. A Deana? No nie powiedziałbym
A poza tym, po jednej roli jak można mówić, że ktoś jest zajebistym aktorem? Dziwne dość... No ale wiadomo jak to z kobietami bywa. Ładna twarz = zajebisty aktor. Dafoe to się dopiero musiał natyrać, żeby zdobyć ten status ;)
Chyba masz na myśli S. Epsteina, który zagrał tam Justina, czyli tego psychola. Wg mnie z całej obsady tych facetów walczących pokazał się od najlepszej strony jako aktor. Prywatnie darzę Deana Geyera wielką sympatią, ponieważ jest naprawdę fajny jako osoba. Niemniej przy całej tej sympatii jako aktor nie ma jeszcze takich umiejętności, abyśmy mogli go oceniać wysoko. Za to ma sympatyczną buzię co przy pracy nad sobą na pewno może mu pomóc w karierze. Tylko tak się zastanawiam, w którą stronę on pójdzie. Ja go uwielbiam jako muzyka, ma naprawdę ciekawy wokal. Po wygranej australijskiego Idola w 2006 (chyba) wydał jedną płytę. Co prawda jest to pop i komercyjne nastawienie wytwórni, która podpisała z nim kontrakt, ale kto go choć trochę słuchał wie, że ma ogromny potencjał. Osobiście mam nadzieję, że Dean Geyer wróci do śpiewania i nagra ciekawą płytę;) Ale kto to wiek jak będzie. Kiedyś chyba na stronie Jasona O'Mary, z którym Geyer grał w Terra Nova, obejrzałam wywiad z nim. I jak dobrze pamiętam to opowiadał, że w ogóle kocha Afrykę i kiedyś chciałby jak jego przyjaciel mieć tam kawał ziemi i zajmować się dzikimi zwierzętami..