Jedna z 4 najlepszych aktorek tego pokolenia w Polsce(z tych, co znam, a często chodzę do teatru) obok Herman, Cieleckiej i Preis.
W Bładzeniu bezbłednie i naturalnie byłabrzydką ,pokraczną Iwoną rzuconą na pożarcie dworowi(A przecież jest piękna!) oraz krystaliczną w poglądach i wierze Simone Weil.
W Norze pokazała kobietę, która, choć odpowiedzialna i zaradna, sama siebie sprowadziła do ozdoby męża, 'przepióreczki', żeby on nie musiał dźwigać jej ciężaru i poświęcenia, jakiego się dopuściła dla niego.
W Starej kobiecie wysiadującej uroczo, śmieszno-poważnie zagrała papugę, która i swoje humory ma.
Swietna alkoholiczka zdystansowana, przejmujący monolog na początku Gardeniii
w Całopaleniu kobieta po amputacji piersi zmieniająca coraz to nowe silicony, nieangażyjąca sieemopcjonalnie, choć pragnąca uczucia.

Tak odmienne środki wyrazu użyte o stworzenia tych ról, tak szczera i przejmująca w każdej z nich. Dodać do tego jeszcze kobietę, która błaga o dziecko i wymykającą sie miłość męża, a przy tym poświęcającą sie w opiece nad uciekinierką, jego późniejszą kochanką, kończy zgorzkniała, żecząc mu śmierci w filmie Daleko od okna.
Ta kobieta niegdy nei przestanie mnie fascynować, czekan ma kolejne filmy i premiery w TN Och, żeby choć 20% aktorek po szkole było tak ukształtowanych, swiadomych swoich środków, o takiej wrażliwości i tak doskonłym warsztacie, nasz świat byłby miejscem piękniejszym..!