Leo, odnoszący sukcesy pisarz ukrywający się pod pseudonimem, zostaje odwiedzony przez tajemniczego „dziennikarza”, który zna jego prawdziwą tożsamość. Wizyta uruchamia serię kłamstw, gróźb i niebezpiecznych zdarzeń.

Idealistyczna policjantka wpada na ślad siatki korupcyjnej.

Hiszpania, 1982. Młody policjant zostaje wciągnięty w śledztwo w sprawie morderstwa swojego poprzednika w małym nadmorskim miasteczku. Śledztwo prowadzi go do grupy staruszków o nazistowskich korzeniach.

Dwójka policjantów ściga nieuchwytnego mordercę, który swoje ofiary wybiera wśród zamożnych mieszkańców Madrytu a z ich martwych ciał odtwarza sceny z "Kaprysów" Francisco Goyi.

Podczas misji hiszpańsko-amerykańskich sił w Afganistanie dochodzi do wypadku helikoptera medycznego. Przedstawiciele armii z półwyspu Iberyjskiego mają jedynie jedną noc, aby zorganizować pomoc potrzebującym. Szybko okazuje się, że nie będzie to łatwe zadanie. Wróg rośnie w siłę i zaczyna poważnie zagrażać powodzeniu całego przedsięwzięcia...

W strzeżonej, prywatnej dzielnicy zostają znalezione zwłoki wpływowego biznesmena. Aby opisać sprawę jego śmierci, popularna gazeta "El Tribuno" kontaktuje się Nurit Iscar, znaną również jako "Betibu", pisarką powieści noir, która od lat była nieaktywna.

Robert i Jun są na siebie skazani, choć nie mogą się ze sobą porozumieć - jeden z nich mówi po hiszpańsku, a drugi po chińsku. 

"Paper Castles" to opowieść o miłosnym związku trojga studentów ASP. Maria Jose (Adriana Ugarte) studiuje malarstwo na Wydziale Sztuk Pięknych w dużym mieście. Pewnego ranka, podczas przygotowań do wykładów, Jaime (Biel Duran), jeden z kolegów z roku, rysuje jej portret bez jej wiedzy. Siedzący obok niego Marcos (Nilo Mur), jeden z najbardziej utalentowanych z roku, podziwia zdolności Jamiego. Chłopak decyduje się podarować Marii jej portret, ale w ostatniej chwili zmienia zdanie. Maria, Jaime i Marcos postanawiają dzielić swoją pasję do malarstwa i coś jeszcze. Czy ta historia miłości będzie trwać tylko do zakończenia studiów, stawiając czoła rzeczywistemu światu? A może nieco dłużej?