takie pytanko "dla rozrywki".
w jakiej roli chcielibyście Edwarda zobaczyć?
moze zastanawialiscie sie kiedys, ze kogos by na pewno swietnie zagral...kto to by byl?
albo w jakiej roli podobal Wam sie najbardziej? :)
dla mnie Norton to niepodwarzalny geniusz aktorski, i wydaje mi sie ze sprostalby kazdej, najtrudniejszej roli...nie mam zadnego konkretnego pomyslu kogo moglby grac, jednak najbardziej charakterystyczna rola to chyba Aaron z "Lęku pierwotnego"...taki niewinny,jąkający sie chłopaczek który w gruncie rzeczy jest morderca zabijajacym z premedytacja...niesamowita rola..
no właśnie. kocham go w takich trudnych rolach, bo on jak nikt potrafi się w nich odnaleźć i im sprostać!)...
dlatego tez nie moge sie doczekac "osieroconego brooklynu" ;)
ja też nie mogę się doczekać tego filmu:-) macie pojęcie kiedy ma pojawić się w Polsce? Hmm, a co do roli to ja najbardziej lubię kiedy wciela się w takie mroczne postaci, które sprawiają wrażenie wrażliwych chłopców, a tak naprawdę to niezłe psychole;-) chciałabym zobaczyć go w filmie dobrym i ciekawym po prostu;-)