W Revolution jest najlepszą postacią. Wraz z Milesem. Nie jest przykładem kolejnej biednej mamuśki, która straciła dzieci, więc siedzi cicho w kącie i płacze. Jest waleczna i bardzo pomysłowa. Uwielbiam ją.
Jak na razie przez te dwa sezony ciągle gra z tą sama miną, rozychole usta, tępe spojrzenie i brak jakiegokolwiek namysłu. Dla mnie ta postać to rozczarowanie, w Lostach była lepsza