W ciekawostkach jest napisane, że Stephanie M. typowała ją do roli Belli. Nie jestem fanką sagi,
obejrzałam tylko z ciekawości no i d**y nie urywa, ale ciekawa jestem jak by sobie panna Browning
poradziła w tej roli? Co myślicie? Ja podejrzewam, że byłaby mniej irytująca od Kristen
Myślę, że nie pasowałaby do roli. Bella w książce jest szarą myszką, raczej mało urodziwą (jak to zawsze w romansie :p). Emily natomiast wygląda jak laleczka z tymi wielkimi oczami i ustami.
pozdrawiam :)
dokładnie to samo pomyślałam. uroda Emily jest z jednej strony ciekawa, ale z drugiej - bardzo oczywista. po prostu patrzy się na nią i prawie każdemu się podoba - a to usta, a to cera, a to oczy, albo wszystko naraz. natomiast Bella jako postać była ładną, ale jednak szarą myszką, o urodzie "do wydobycia".
a aktorsko? cóż, mam jakąś słabość do Kirsten, ale faktem jest że mimo sporego dorobku jej warsztat, zwłaszcza mimika twarzy, pozostawia wiele do życzenia i Emily, choć też uważam że ma jeszcze sporo przed sobą, pod tym względem ją przewyższa - więc może warsztatowo byłaby lepsza. z drugiej strony tchnąć w postać mimo wszystko trochę nijakiej i drewnianej postaci książkowej Belli życie w filmie - odbiegałoby nieco od oryginału ;)
ale fakt, że nie była zainteresowana rolą sporo o niej mówi, na jej korzyść :)
Browning pewnie o wiele lepiej zagrałaby od tego aktorskiego drewna, Kristen Stewart. jeżeli chodzi o urodę... uważam, że obie aktorki są pod tym względem bardzo przeciętne i trudno nazwać je ładnymi - szczególnie Emily. w jej aparycji nie ma nic ładnego ani interesującego. ale to już tylko moje zdanie.
co? niby dlaczego miałaby żałować? raczej sama sobie pogratulowała geniuszu. już sam fakt, że "Zmierzch" jest twoim ulubionym filmem jest tzw. wiochą samą w sobie. a co dopiero zagranie w tym filmie. Pattinsona i Stewart do końca życia będą szufladkować ze względu na to, że grali główne role w tym gniocie. E. dobrze zrobiła, że odrzuciła rolę Belli - ma dziewczyna głowę na karku i nosa do dobrych ról.
Występ w takim nietrafionym filmie, gdyby to był tylko jeden film, nie wpłynąłby na jej odbiór i jej zdolności, ale tu mamy do czynienia bodajże z czterema filmami i to mogłoby się odbić na jej karierze. Ale sądzę, że zarówno z rolą jak i szałem mediów poradziłaby sobie lepiej niż Stewart. Wygląda na dziewczynę, która ma łeb na karku.