Jej uroda jest tak nachalna, że dla mnie odpychająca. Jakby była dziełem chirurga plastycznego, który w dodatku ma dziwny gust. Rzadko zdarza mi się krytykować czyjś wygląd, ale tej aktorki wyjątkowo nie jestem w stanie oglądać, więc nawet ciężko mi oceniać jej talent, ale to jak Demi Moore po botoxie ;). Może gdyby chociaż była trochę pulchniejsza i nie miała tych wszystkich kości na wierzchu? Na myśl, że mogłaby grać w Zmierzchu, a ja w sten sposób straciłabym jeden z ulubionych filmów przechodzą mnie zimne dreszcze...