Zdecydowanie za wysoko w rankingu. Julia Roberts, Jennifer Aniston czy Emilia Clarke są
znacznie bardziej utalentowane. Emma jest aktorką jednej serii filmów jaką jest Harry
Potter.
A to dlatego, ze internetu glownie uzytkuje mlode pokolenie i to wlasnie ono sie udziela na portalach spolecznosciowych takich jak Filmweb, potem wchodza i rzucaja 10-tkami tylko dlatego ze panna Watson jest ładna, zagrała w popularnej sadze i jest jej duzo na kwejk.pl. Pozdrawiam.
Nie zdziwię się jeśli będzie niedługo w pierwszej 10. Widocznie dzieci uważają, że jest teraz na nią moda. Ale ciekawi mnie co się stanie gdy już im się ta aktorka znudzi.
Masz rację ;) To podobnie jak z Heleną Bonham Carter. No bo, ona mimo że jest naprawdę dobrą i wielką aktorką jest na pierwszym miejscu w rankingu. A Meryl Streep na drugim. To przez zawyżone oceny fanów HP, którzy polubili ją z roli Bellatrix Lestrange. :-) Tak już jest, co poradzić. A jak byś miał porównać do niej Kristen Stweard to która twoim zdaniem lepiej gra w filmach ? Moim Emma. :)
Z Watson widzialem tylko Pottery, ze Stewart tylko pierwszy Zmierzch i Wszystko za Zycie (i zadnego z tych 2 filmow za bardzo nie pamietam ani tego jak sie w nich prezentowala ona) wiec daruje sobie porownywanie ich, ale wydaje mi sie, ze jednak Emma potrafila być żywsza przed kamera ;p
Ty naprawdę uważasz, że Helena jest na 1 miejscu ze względu na Harrego Pottera? O_o A ile jej tam było. Z 4,5 sceny i tyle.
Dzięki niemu się wybiła, czy jest w tym coś złego ? Aktorzy często grają w jakimś popularnym filmie i się wybijają. Są coraz bardziej rozpoznawalni i wgl. Pewnie tak, ale dobrze, że w nim zagrała. Innej aktorki w roli Hermiony sobie nie wyobrażam. Teraz czekam tylko na premierę tych dwóch filmów z nią między innymi "Charlie"
Emma nie jest złą aktorką.A polski dubbing w HP, a zwłaszcza 1 i 2 cz jest beznadziejny i sztuczny .Poza tym jest jeszcze młoda, a z wiekiem robi się coraz lepsza.No ale to prawda, że więkosc fanów HP daje jej 10 za role Hermiony.heh ale cóż poradzic
Mówisz poważnie, że Aniston jest utalentowana? Nawet Indiana Jones miałby kłopot z odnalezieniem jej talentu.
Najlepszy komentarz ever! Właśnie miałam pisać... Ainston... seriously? Nicolas Cage ma bogatszą mimikę.
A Emma jest zdolną aktorką i wasza złość na miejsce w rankingu (jakby to była najważniejsza rzecz na świecie btw) jest śmieszna. Dziewczyna grać umie, lat ma dopiero 21, nie wiem czego od niej chcecie.
Na szybko mogę dodać jeszcze Gwyneth Paltrow, Alyson Hannigan, Claire Danes i Meg Ryan. Mógłbym jeszcze wymieniać i wymieniać, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt aktorek lepszych od niej. No ale niestety dzisiaj większość ludzi nie bierze pod uwagę talentu tylko wygląd zewnętrzny. Szkoda, że tak nisko to wszystko upadło. :(
Podejrzewam, że skoro dałam jej 10, to moja opinia tutaj może się nie wiele liczyć, bo "widocznie dzieci uważają, że jest teraz na nią moda. Ale ciekawi mnie co się stanie gdy już im się ta aktorka znudzi". Dzieckiem co prawda nie jestem, no ale cóż :) Oglądałam Emmę nie tylko w Potterze, ale we wszystkich filmach w jakie do tej pory wyszły na ekrany i uważam, że w "Zaczarowanych Baletkach" i najnowszym "The perks of being a wallflower" zagrała fenomenalnie i stać ją na bardzo wiele. Powiedziałabym nawet, że dopiero w tych filmach widać, że jest utalentowana, Harry Potter nie był w stanie wydobyć z niej większości możliwości. "Mój tydzień z Marylin" przemilczę, bo choć zagrała tam fajnie, to była jednak zbyt mała rola, żeby móc powiedzieć, że pokazała tam świetną grę aktorską. I niecierpliwie czekam na nadchodzący "Bling ring" bo ta rola będzie zupełnie inna od wszystkiego co do tej pory grała. I mam szczerą nadzieję, że nie pomyliłam się co do niej. Jak na razie z moich filmowych doświadczeń z nią zasługuje na pełną 10.
Jeżeli Emmie dałaś 10 to co dała byś wybitnej Meryl Streep? Bo te aktorki stawiać na równi to już lekka przesada. Chyba, że nie doceniasz geniuszu Meryl, w takim razie mało znasz się na aktorstwie i Twoja ocena wobec Emmy jest niemiarodajna.
Zabawne, chcesz porównywać aktorkę z dorobkiem, do tej, która dopiero zaczyna. Jeżeli miałabym oceniać pod tym kątem, to nie mogłabym dać Emmie 10 bo Meryl bardziej zasługuje, 9 też odpada bo X grała w bardziej ambitnych filmach, podobnie z oceną 8 ze względu na aktorkę Z itd. Idąc tym tropem, mogłabym Emmę ocenić dopiero za lat 40, bo pewnie nie mogłabym jej wystawić oceny wyższej niż 1. Gdy wystawiam ocenę, nie zastanawiam się nad tym, czy przypadkiem Emma czy inna osoba, nie znajdzie się na tej samej półce co jakaś wybitna postać, a wiesz dlaczego? Bo w przeciwieństwie do Meryl, której ocena nie ulegnie zmianie, Emmy ocena jest u mnie ruchoma. Jak grała w Harrym Potterze miała 7, po oglądnięciu innych filmów z jej udziałem zasłużyła dla mnie na 10, bo uwierzyłam w jej postać, sprawiła, że zapomniałam, że przez 10 lat grała Hermionę. Jeżeli w następnych filmach jej aktorstwo się obniży i zacznie mnie irytować, to ocena spadnie w dół.
I nie, nie znam się na aktorstwie. Nie mam dyplomu szkoły filmowej, ani nic takiego. Oceniam na podstawie tego, czy dana aktorka przekonała mnie, czy uwierzyłam w jej postać, czy wręcz przeciwnie, coś zgrzytało, a może nawet widziałabym w tej roli kogoś zupełnie innego. Wydawało mi się, że oceny wystawia się na podstawie "podoba mi się", a nie "jestem doświadczonym krytykiem filmowym". Bo inaczej każdy przed zarejestrowaniem musiałby pokazać dyplom, albo inny dowód, że zna się na filmach.
Ps. A dalej oceniając pod tym kątem, Jennifer Lawrence nie zasługuje na Oscara, bo Meryl już go dostała, a nie można postawić ich na tej samej półce. Trzeba całą Akademię wywalić i wsadzić tam ludzi, którzy się znają. Bo ich oceny są niemiarodajne.
Polać jej! Dobrze gada!
Tak samo jest z oceną filmów. Nie można porównywać tych, które się ocenia, bo są tak różne, że nigdy w skali 1-10 nic byśmy nie ocenili.
Jak najbardziej zgadzam się z ogólną opinią Agatonistka ale konkretnie o Emmie Watson nie mogę za dużo powiedzieć bo dopiero zamierzam obejrzeć filmy z nią ( za wyjątkiem sagi Harry Potter) ;) Dużo jest młodych aktorek które zasługują na szanse ale są też takie które nie nadają się kompletnie do zawodu aktorki. Porównując dwie młode aktorki, które grają od dzieciństwa czyli Emma i Kirsten Stewart, to szczerze mówiąc o niebo jest lepsza Emma. Z niej będzie aktorka ;) Natomiast Kirsten...widziałam ją w kilku filmach i niestety nie potrafi grać i od dzieciństwa w ogóle nie zmieniła sie jej "gra aktorska". Wygląda to tak jakby ją ktoś zmuszał do grania w filmach.
No chyba, w każdym. Watson nie jest na razie nikim wielkim, ale Aniston? Jest od grania głupich komedyjek.
Według mnie Emmie będzie bardzo ciężko się rozwinąć, ponieważ niemal całą dotychczasową karierę poświęciła na sagę o Harrym Potterze i ta rola będzie ją prześladować całe życie. Ponadto przez cały czas grała tam praktycznie to samo i nie poszerzała swoich umiejętności. Wolałbym żeby wybiła się na filmie, który nie miałby więcej niż 2 części, mogła by nauczyć się więcej.
To, że tego jeszcze nie udowodniła, nie znaczy, że nie mogła się rozwinąć.
W Bling Ring gra kogoś całkiem innego, więc zobaczymy czy będą z niej ludzie :)