Spotkałem się z głosem pana Filipa w audiobookach powieści Marcina Mortki. Początkowo brzmiał mi nieco dziwnie, ale szybko oswoiłem się z jego głosem, aby już po krótkim czasie sprawdzać, czy aby na pewno kilka lub kilkanaście głosów, które słyszę produkowanych jest przez aparat mowy jednego człowieka. No niesamowite! Czapki z głów!