Lubię go szczególnie za to, że jest... zodiakalnym Lwem;). Jego radość po strzelonych bramkach, jest mi bardzo znajoma;). I tylko ten Włoski gest, czyli kciuk na palcu wskazującym, i takie potrząchiwanie dłonią do kamery. Uwielbiam to;). Doskonały napastnik Juventusu, a następnie przeprowadzka do znienawidzonego Milanu. Wybaczam mu to jednak, bo to była zwyczajna polityka. Na jego miejsce przyszedł, może i jeszcze lepszy gwiazdor AS Monaco - David Trezegeut. Gra w Milanie, ale nigdy nie przestanę mu kibicować... zwycięstwo Milanu nad Liverpoolem w finale LM 2006/07 w Atenach było pięknym ukoronowaniem jego kariery. Przypominam, że strzelił w tym najwazniejszym meczu 2 gole. W historii ma zatem już swoje miejsce.