Nienawidze go poniewaz traktuje siebie jak boga boksu.Ciagle powtaza ze jest nalepszy ze nikt nie jest wstanie go pokonac bo on jest bez wat.Na swojej ostatniej walce z Mosleyem przedłuzał swoje wejscie specyjalnie aby wnerwic Mosleya i nadodatek mowił ze to trybuny zapelniły sie z jego powodu a nie rywala.Powinien przegrac z Oscarem de la hoyom tylko sedziowie podarowali mu zwyciestwo.Jesli uwaza sie za najlepszego boksera bez podziału na kategorie nich to udowodni w walce z Mannym Pacqao.Mysle jakby byl w wadze ciezkiej toby dostał elegancki wpie***l od ktoregos z braci klitschko.Moze wtedy wyrazałby sie z szacunkiem o swoich rywalach.Dla mnie jest gosciem ktory zamiast mozgu ma kase fiskalna.Doskonalym przykladem tego jest jego ksywa zmienił sobie z Pretty boy na Many.Zwykły smiec i to wszystko.
on nawet mówił że jest lepszy od Alego i Robinsona !
żałosny to zbyt łagodne określenie dla tego poje*a
Dobrze ze sa tacy ludzie jak my ktozy nienawidza tego goscia,ciagle słysze pozytywne opinie na jego temat az mi sie tego słuchac nie chce.Mam nadzieje ze dojdzie do jego walki z Pacqo i mu dopie**oli i w koncu mu rura zmieknie.
nie porównujcie ich.To jest kilka wag różnicy.Jak można porównywać pięściarza z wagi ciężkiej i średniej?? to są dwa różne światy
W kwestii bicia kobiet może i tak ale co do pieniędzy to przecież jego rzecz i jego pieniądze.Jeśli ma za dużo to niech robi z nimi co chce.
Fakt, jego pieniądze. Ale trzeba być skończonym burakiem aby w ten sposób demonstrować swoje bogactwo. Ciekawe co by o tym powiedzieli jego czarni bracia z Afryki?
Floyd jest bokserskim geniuszem. To nie podlega dyskusji. Prawdopodobnie wygrałby z Mannym, ale brakuje mu jaj. Od paru lat wykręcał się od walki z Filipińczykiem żądając dodatkowych testów. Manny się zgodził, a ten umilkł. Kiedy Pacqiuao dał słabą walkę z Marquezem (ich trzeci pojedynek), to Floyd się nagle obudził i zaczął zapraszać Mannego na ring. Kiedy okazało się, że za chwile może dojść do porozumienia, czarnoskóry zażądał więcej niż 50% zysków z walki. Szkoda, że prawdopodobnie najlepszy bokser bez podziału na kategorie chce zapisać się w historii jako tchórz.
A Pacquiao nie walczy z Mayweatherem, bo wie że by dostał najgorszy wie*dol w życiu.
Z całym szacunkiem do Was wszystkich, ale Mayweather znokautowałby Robinsona, jedyny bokser który może mu zagrozić w swojej wadze to Sugar Ray Leonard
Tego się nigdy nie dowiemy czy Mayweather znokautwałby Robinsona. Według mnie raczej tak, a na 90% wygrałby na punkty.
Manny Manny manny , Dobry bokser (szybki) ale czy by pokonal Floyda , floyd jest lepszy Od marqueza co pokazal jak walczyli razem walka nudna jednostronna na korzysc floyda marquez byl bez radny. Marquez walczac z Pacmanem stosuje taka taktyke jak floyd na innych ,obrona w pewnym momencie blyskawiczny kontratak i jak sie skonczylo ? Wygral Marquez ciezkim ko . Do czego zmierzam Floyd Jest o niebo lepszy w obronie i kontrataku od Marqueza walczac z pacmanem jak by to wygladalo ? Walka by nie trwala nawet 6 rund przy tym jak pacman przy swojej szarzy sie odslania , jedna dobra kontra i pacquiao nie ma . Nie mowie ze jest gorsyzm bokserem , moze go pokonac i mial by duze szanse ale nie ta taktyka . A po drugie nie podarowali mu zywciestwa z Oscarem , Oskar czesciej atakowal ale jak ? przy seri 10 uderzen 2 dochodzily celu . Pamietaj Boks to jest technika obrony wystarczylo ze Floyd zablokowal wiekszosc atakow Oscara oddal mu pozniej 2 ciosy "czyste" i to wystarczylo zeby zapunktowali Floyda . Oscar Myslal ze jak bedzie takowal byle jak , bez pomyslu to sedzowie to docenia bez senus .
Jeśli chodzi o zachowanie Maywethera, to robi on to specjalnie, żeby było dużo szumu wokół niego i żeby walki dobrze się sprzedały. Kreuje go też telewizja, gdyż we współczesnym boksie jako jedyny jest tak medialny, że można na nim dużo zarobić. Nie oszukujmy się, ale walki kliczków z naszymi Polaczkami nie są tak dochodowe jak walki Floyda. Dlatego też za ostatnie swoje dwie walki zarobił ponad 80 milionów dolarów. Szkoda, że nie doszło do walki z Pacquiao, wtedy przekonalibyśmy się, który z nich jest lepszy.
Moze dojsc ale walka nie bedzie tak ciekawa jak by byla w 2009r. ale z pewnoscia ciekawsza niz z Alvarezem
No po takiej walce jak dziś to ciężko go nie uznawać za "boga" boksu ;)
Mistrzostwo w czystej postaci ;)
Rewanz w sobote z Maidana gdyby byl bogiem boksu to wypunktowal by Maidane tak jak to zrobil Alexander a Maidana ugral kilka rund
Ugrał mu kilka rund,bo zrobił z tej walki bijatykę na którą sędzia ringowy nie reagował.Nie mniej jednak ugrał te rundy i za to Marcosowi się należy pochwała.Inną rzeczą jest ,że dzisiejszy Maidana jest zupełnie innym pięściarzem niż za czasów walki z Alexandrem (to poprzez współpracę z jego trenerem Robertem Garcią - to tak jakbyś czasem nie wiedział).Co do samej osoby Floyda to ta Twoja nienawiść czy jak to mogę nazwać (w sumie jak można nienawidzić kogoś kogo się nie zna i nie ma ku temu konkretnych powodów) jest infantylnym przejawem Twojej ignorancji...Pięściarza się ocenia za osiągnięcia,za to co robi w ringu,a nie za życie prywatne.Można podważać jego życie prywatne ( w sumie kogo to obchodzi),ale kariery sportowej i dorobku już nie można,bo jego kariera jest niesamowicie bogata.To tak jakbyś nienawidził aktora prywatnie,mimo zagranej przez niego niesamowitej roli w jakimś filmie.Kogo w tym momencie obchodzi życie prywatne? To tyle. Napisz proszę coś z sensem,składnią i argumentami,bo póki co jedynym Twoim argumentem jest niechęć do Mayweathera.Pozdrawiam.