Taka wybitna postać, a nie ma nawet zdjęcia, których pełno jest w sieci... - choć Jarossy nie
jest tu wyjątkiem.
Nie wiem czym kierują się 'weryfikatorzy' tak dokładnie weryfikującyyyyyy informacje nadsyłane
od innych użytkowników FW - jak tu nawet nie ma jego biografii, żadnych podstawowych
informacji o tym, że do Polski przybył wraz z Rosyjskim Teatrem Artystycznym Niebieski Ptak w
1924 roku. O tym, że pozostał już wtedy w Polsce na stałe, jak mówi romantyczna legenda -
ponieważ zakochał się w Ordonce, którą w zasadzie od razu wziął pod swoje skrzydła i szkolił
na wyśmienitą artystkę, m.in. u Cecil Sorel, która w niedługim czasie występowała na
największych europejskich scenach (Francja, Niemcy). 'Osterwa nadscenek' jako reżyser i
konferansjer do końca związany był z Teatrem Qui Pro Quo (1919-1931, 1932) Boczkowskiego
i Majdego, a później także los związał go z Bandą, którą założył waza z Tuwimem i Hemarem;
Cyrulik Warszawski, rewia Rex, kabaret Cyganeria - tam również miał swój udział. Jego własny
Teatrzyk Figaro nie doczekał się premiery - miała się odbyć 2 września 1939.
Więziony w Buchenwaldzie, po wojnie znalazł się jak większość przedwojennego artystycznego
świata w Londynie, żył w nędzy - oczywiście w podobnej sytuacji było wielu artystów, którym
nowa rzeczywistość nie pozwalała powrócić do kraju - z resztą i w Stanach nie było lepiej
(znaleźli się tam m.in Smosarska, Wierzyński, nawet Ordonówna). W 1948 roku pozbawiono
go honorowego polskiego obywatelstwa, to samo spotkało także jego dawnych kolegów np.
Konrada Toma, Kazimierza Krukowskiego, czy Mariana Hemara.
Sylwetka Jarossego jak i innych przedwojennych artystów są tu niesamowicie pomijane,
prawie nigdzie nie ma biografii, jedynie czasami krótkie wzmianki, skoro ktoś już podejmuje
się pewnej moderacji to niech to już robi rzetelnie, pomogą w tym na pewno wspomnienia
wydane przez chociażby Kazimierza Rudzkiego, Kazimierza Krukowskiego, Mieczysława Fogga,
Stefani Grodzieńskiej, Ludwika Sempolińskiego,Władysława Daniłowskiego, Miry Zimińskiej,
Antoniego Słonimskiego............., a także genialne pod każdym względem książki Tomasza
Mościckiego, Doroty Fox, czy Dariusza Michalskiego. Jednak po chwili zastanowienia polecam
je tylko prawdziwym miłośnikom życia artystycznego Międzywojnia.