Garou

Pierre Garand

9,6
180 ocen gry aktorskiej
Garou - naprawdę nazywa się Pierre Garand. Urodził się 26 czerwca 1972 r. we francuskojęzycznej części Kanady. Swój pierwszy instrument - gitarę dostał w wieku 3 lat. Uczęszczał do prywatnej szkoły katolickiej dla chłopców, gdzie założył swój pierwszy zespół Windows and Doors, w którym grał na gitarze i śpiewał covery Beatlesów. Swoje pierwsze występy miał więc w szkolnej sali gimnastycznej, które mu się na tyle spodobały, że postanowił pokazać się szerszej publiczności i w wieku 13 lat uciekł ze swoja ukochaną gitarą z rodzinnego Sherbrooke, aby śpiewać na ulicach Montrealu. Szybko jednak musiał wrócić spowrotem do szkoły, jednak bakcyl muzyczny już zakiełkował w nim na dobre. Niepokorny w szkole, zgłosił się do wojska. W 1993 r. zaczął grywać w barach Montrealu, gdzie szybko zdobył swoją wierną publiczność, która zaczęła przyjeżdżać specjalnie na jego występy. Dwa lata później miał już swój zespół The Untouchables, wykonujący muzykę rythm&blues. Przełom nastąpił w 1997 r. kiedy w "jego" barze pojawił się Luc Plamondon, "gwiazda" wśród tekściarzy, twórca m.in. libretta do "Starmanii", słynnej rock opery. Zaproponował Garou rolę w świeżo napisanym wraz w Richardem Cocciante musicalu Notre Dame de Paris. Piosenkarz miał tam zagrać rolę Quasimodo. I to był początek wielkiej kariery Garou. Musical odniósł niebywały sukces, a nikomu nieznany we Francji wykonawca nagle stał się wielką gwiazdą. Po poznaniu Rene Angelilego - męża Celine Dion - który zajął się jego karierą, wydanie pierwszej płyty było już tylko kwestią czasu. "Seul" ujrzał światło dzienne w listopadzie 2000 r. Płyta odniosła oszałamiający sukces w Kanadzie i Europie, sam Garou był tym zadziwiony, nie mniej, jak swoją ogromną popularnością w Polsce. Do dnia dzisiejszego w prawie każdym wywiadzie wspomina Polskę bardzo ciepło. Następne płyty odnosiły nie mniejsze sukcesy niż pierwsza. Ostatnią wydał w czerwcu tego roku (2006) - zatytułował ją krótko "Garou".
Wraz z sukcesami muzycznymi posypały się także propozycje filmowe, jednak sam Garou bardzo ostrożnie podchodził do tych propozycji i - jak dotychczas - ostatecznie z żadnej nie skorzystał. Ze śmiechem twierdził, że na planie filmowym to mógłby najwyżej nosić kawę aktorom.
Jak na razie pozostaje więc jedynie podziwianie artysty na scenie muzycznej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones