Gościu doskonale opanował komendę''zdechł'', bo umieranie w filmach wychodzi mu bezbłędnie, np w Troi, albo Czterej Bracia.. Szacun pełną piersią.
Czegoś takiego jak "kamieniowanie" nie ma, więc raczej nie można tego zrobić ;) ale to tak btw. bo spam się robi oraz odbieganie od tematu. Tak, Garrett bardzo fajnie odgrywa sceny śmierci... ale to już wszyscy dobrze wiemy, czyż nie? :)
Lepiej grającego takie sceny aktora nie widziałam....
Owszem jest, to kara śmierci poprzez zagrzebanie w ziemi delikwenta do pasa i rzucanie w niego kamieniami, aż umrze.
Tu chodziło o coś dla spostrzegawczych :) "Ukamienowanie", Roxy rąbnęła się w literkach, ale to mogła być zwykła... hm, pomyłka. Tak przynajmniej wynika z moich informacji, a nie chce tu z siebie idiotki robić. Cóż, ja widziałam wiele scen umierania w filmach i były one dobrze zagrane, Garrett nie jest dla mnie ich mistrzem, ale talent ma niezaprzeczalnie. Trochę w TRONie się wyłożył ;) ale tam nie umierał, huh.
No coś w ten deseń :d
Oceniać grę można normalnie, niekoniecznie musi umierać, ale... W Troi - kaput, lubię ten film. "Twarda Sztuka" - jezu, myślałam, że na tym nie wytrzymam. Ledwo wytrwałam... Tak jakby podsumować, to najlepsze są te filmy, w których umiera :P Wiem, poplątane, ech.
W sumie dobrze podsumowałaś... Najlepsze filmy to te, w których umiera... Twardej sztuki też nie mogłam przełknąć, a troi do końca nie widziałam... W Tronie nie umiera, ale fabuła tego filmu ogólnie była zwalona... Pomijając ten drobny szczegół, film był spoko. No, ale zgodnie z tym, o czym mówi temat umieranie gra genialnie!
Twardej Sztuki nie obejrzałam...bo gdy tylko pojawiała się Lindsey, szlak mnie jasny trafiał i wyłączałam.
Fakt fabuła Tronu jest trochę...no ja nie wiem jak to nawet ująć...^^"
Filmy w których umiera są fajowe...
A co do mojej literówki, to tak zgadzam się mogłam się rąbnąć, bo najlepsza z tego nie jestem xD
Każdemu się zdarza...
Ty seryjnie nienawidzisz laski...
Ja tam ją ignorowałam, więc wiesz...
Owszem, są fajowe, ale dlaczego zawsze uśmiercają właśnie jego?
Jak dla mnie to Lindsay dobrze zagrała w Twardej Sztuce, tzn. jej bohaterka była bardzo przekonująca i taka''z jajem'' :) Ale ogólnie dziewczyna się kompletnie zmarnowała w wirze tych wszystkich afer, rozbojów i wypadków samochodowych. A tak dobrze zaczęła!
Zaczęła to może i dobrze, ale jak kto kończy... Gdyby nie zgrywała wiecznie niezadowolonej, to by teraz się nie musiała martwić, że nikt jej nie zatrudnia i nikt z nią nie chce grać... Ale faktycznie, Rachael jej nieźle wyszła...
Możemy o niej nie rozmawiać??
Nie interesi mnie jaka ona jest dobra czy jest dobra czy nie...nie trawie jej i nie mam zamiaru trawić...bleeeeee....xDD
Hahah...no dokładnie, Kryśki też nie lubię, a jak się dowiedziałam, że ma grać z Garrecikiem w jednym filmie to już w ogóle.
<rzygi>
nie czytałam książki, więc nie wiem, kim jest Marylou, tylko się modlę żeby nie spieprzyła tego filmu i nie grała z otwartą gębą...
mityczne miejsce i wielkiej mocy to eBay xDDD
No właśnie nie ma też książki w bibliotece, a w internecie nie chce czytać.
Ale znowu wykreuje postać na mroczną dziewczynkę z problemami...w każdym filmie to robi, zero dopasowania do roli....i ta otwarta gęba..;/
No ja to bym zapewne z kanapy spadła jakbym coś takiego zobaczyła...i prosiłabym o bis po wszystkim.
Ja też.. Albo kupiła kilka biletów na ten sam film, seans po seansie, żeby grzać się z tego ile wlezie =D
TAK zgadzam się wzruszyłam się oglądając film "Czterej Bracia" muszę przyznać że było to uniesienie w tym filmie , taki moment zaskoczenia nie spodziewałam się że Jack umrze, ale pięknie pięknie doskonale to napisałaś "Gościu doskonale opanował komendę''zdechł'', bo umieranie w filmach wychodzi mu bezbłędnie"
Ale ale wątpię że Jack miałby żonę i dzieci wyglądał mi na buntownika nie palił się do poważnego związku był muzykiem też no nie :)
A z resztą żona by mi tu nie pasowała. Poniosło cię hehe
Ha, no to zrobiłeś, stary, niezłą reklamę filmowi bo dla tej jednej głupiej sceny, chcę go obejrzeć :-D
Tak, jest świetnym aktorem i teraz to widzę, gdy obejrzałam prawie wszystkie filmy z nim. Mamy talent, który tylko czeka na film, który pozwoli mu bardziej zaistnieć. No i racja, że z tą śmiercią to mu wyszło nieźle:-)
Nie rozumiem, jak takie beztalencia ona i patyk mogą być tak sławni, a takie talenty jak Garrett lub inni młodzi aktorzy zostają w cieniu...
No własnie ja nie wiem jak ich można lubić w ogóle...nie dośc, że brzydcy jak kupa rozjechana przez walec to jeszcze kompletne beztaleńcia aktorskie ^^