Gary jest bezwątpienia świetnym aktorem! Bardzo podobała mi się w "Harrym Potterze". Sądze że 30 miejsce jest poniżające dla tego aktora, aczkolwiek jest jednym z lepszych
zgadzam sie z toba jego rola w HP i WA oraz w HP i ZF byla fenomenalna prawie ryczalam gdy ogladalam niektore sceny z jego udzialem... poza tym conajmmniej 5 razy ogladalam wywiad z nim w HP i WA... super aktor pod kazdym wzgledem...
Jezuuuuu!
On naprawdę stworzył wiele fenomenalnych kreacji w rewelacyjnych filmach
Ten facet to bomba, tajfun, orkan
a udział w tym średniaku to wyłącznie wypadek przy pracy, bo i wielki aktor ma prawo sobie czasem pożądnie zarobic
Postacie pokroju Oldmana mają to do siebie, że nawet w gniocie potrafią błysnąc
Ale radzę paniom zabrac się za ambitbiejszy repertuar w/w
Bo z tego co widzę to widzę Poter rządzi ehhh
nie uwazam ze Potter jest jakims arcydzielem, jesli chodzi o film, ale po prostu swietnie tamzagral Gary... poza tym podoba mi sie tez jego legendarna rola w leonie zawodowcu.... ("everyone!!!!!!")i po prostu jest swietny... geniusz, ideal, legenda kina itd.
W "Leonie Zawodowcu" aktor ten stworzył według mnie najlepszą kreację w swojej dotychczasowej karierze. Niezwykła ekspresja i ekstrawagancja Oldmana w kreowaniu demonicznej postaci detektywa Stansfielda nadała charakter filmowi, nadrabiając nijaką według mnie grę Jeana Reno. Tak na marginesie, nie wydaje wam się, że Troy Duffy pisząc scenariusz do "Świętych z Bostonu" inspirował się "Leonem"? W jego filmie widac wiele nawiązań do różnych filmów, a postac agenta Smeckera jest wręcz łudząco podobna do Stansfielda (dziwaczne zachowanie i słuchanie muzyki klasycznej) ;]