Gary Oldman jest jednym z niewielu aktorów potrafiących zagrać niemalże każdą rolę. Każda z jego postaci jest bardzo wyrazista i przekonująca. Nieważne czy gra skorumpowanego gline, mieszkańca Transylwani czy kosmicznego złoczyńce, z każdej postaci potrafi wycisnąć maksimum i sprawić, żeby to właśnie jego bohater był najbardziej pamiętany z filmu, nawet jeśli nie jest to rola pierwszoplanowa.
A wcieleń Oldmana do tej pory było niemało, warto jednak przypomnieć te najciekawsze:
http://www.moviesandlife.net/images/gary-oldman-dracula11.jpg
-Drakula (Drakula, 1992) - Wład Palownik w jego wykonaniu to prawdziwy majstersztyk, nie ma się co tu dłużej rozpisywać;
http://www.mrrl.org/blogs/wordpress/readerseye/wp-content/uploads/2008/11/drexl1 .jpg
-Drexl Spivey (Prawdziwy romans, 1993) - dready, diaboliczny śmiech, niezbyt miła aparycja oraz częstotliwość przekleństw i mamy chyba jedną z najbardziej wyrazistych postaci graną prze tego pana, mimo tego iż pojawiła się w filmie na bardzo krótko;
http://1416andcounting.files.wordpress.com/2008/04/oldman2.jpg
-Ludwig van Beethoven (Wieczna miłość, 1994) - pierwsza w moim zestawieniu postać pozytywna, żeby nie było, że gra same czarne charaktery;
http://www.scene-stealers.com/wp-content/uploads/2007/09/oldman-leon1_1142987344 .jpg
-Norman Stansfield (Leon Zawodowiec, 1994) - to chyba najbardziej znana postać grana przez Oldmana, skorumpowany gliniarz uzależniony od narkotyków oraz... muzyki Beethovena, którego krzyknięcie "everyone" w jednej ze scen do dziś powoduje u mnie ciarki na plecach;
http://www.doubleviking.com/dv_images/fifthelement/zorg.jpg
-Zorg (Piąty Element, 1997) - chciałem mieć kiedyś fryzure jak Zorg, na szczęście mi przeszło;
http://unrealitymag.com/wp-content/uploads/2009/01/verger.jpg
-Mason Verger (Hannibal, 2001) - mistrzostwo charakteryzacji oraz przedstawienia postaci jednoznacznie złej, lecz wzbudzającej skrajne odczucia po spotkaniu z Lecterem;
http://www.ugo.com/movies/gary-oldman-spotlight/images/gary-oldman-interstate-60 .jpg
-O.W. Grant (Ale jazda!, 2002) - chciałoby się rzec, że to wreszcie stuprocentowy bohater pozytywny, powiedzmy, że prawie, bo on tylko spełniał życzenia, a że różnymi sposobami i nie zawsze tak jak ktoś mógłby tego oczekiwać, to już kwestia drugorzędna;
http://www.zap2it.com/media/photo/2008-07/40603700.jpg
-Jim Gordon (Batman - Początek, 2005 oraz Mroczny Rycerz, 2008) - kończąc krótką prezentacje - Oldman jako bohater czysto pozytywny;
Mam nadzieję, że w tym krótkim przeglądzie ról Oldmana udało mi się zaprezentować różnorodność jego ról oraz to, że jego talent w połączeniu z charakteryzacją stanowią wybuchową mieszanke.
PS: którzy aktorzy według was również często zmieniają wizerunek grając w filmach?
Całkowicie się z Tobą zgadzam, Oldman każdą swoją rolą potrafi przyciągnąć uwagę widza, sprawić, że pamięta się je na długo. A to naprawdę spora sztuka.
Dla mnie takim aktorem jest również Alan Rickman, kojarzony głównie- i wg mnie niesłusznie- jako ten od czarnych charakterów. Rzeczywiście szerokiej publiczności dał się poznać właśnie przez tego typu role- Hans ze "Szklanej pułapki", Szeryf z "Robin Hooda"( choć chyba mało kto go z tego filmu kojarzy..) i w końcu Snape(akurat wolałabym nie odwoływać się do tego przykładu, ale dla niektórych Rickman=Snape)
Mimo to naprawdę warto zapoznać się bliżej z jego filmgrafią, bo ma on na koncie bardzo różnorodne role- gra w filmach kostiumowych, np "Rozważna i romantyczna", "Romeo i Julia" czy "Rasputin", komediach- "Dwa w jednym, "The search for John Gissing", "Love actually", dramatach- "Nieprawdopodobna historia", "Closet land"(jeśli można to uznać za dramat). Daruję sobie już linki związane z charakteryzacją;)
Rickman, obdarzony wspaniałym głosem i fantastyczną wg mnie mimiką sprawia, że oglądam z nim filmy bez mrugnięcia okiem! jeśli ktoś widział z nim nieco więcej filmów, to myślę, że się ze mną zgodzi. No i nie zapominajmy, że również gra w teatrze, a to też wymaga pewnej "elastyczności".