Pola Negri i Gilda Gray były w połowie lat dwudziestych porównywalnej skali gwiazdami. Wbrew pozorom to Gilda pojawiała się w tym okresie częściej na okładkach różnego rodzaju magazynów filmowych. Obie panie zawsze podkreślały swoje polskie pochodzenie. Dziwi mnie bardzo, że wszystkie encyklopedie uznają Negri za polską aktorkę, a Gildę Gray za "aktorkę amerykańską polskiego pochodzenia"...
Gilda Gray urodziła się w Polsce i obydwoje jej rodzice byli Polakami. W przypadku Negri jedynie matka była etniczną Polką, gdyż ojciec pochodził ze Słowacji. Gilda była równie przywiązana do swojego pochodzenia, dlatego dziwi mnie ze całkowicie się o niej zapomina
Ja mysle, ze cala ich gwiazdorskosc w usa polegala na tym, ze graly w filmach przede wszystkim niemych:/ starym, 'pierwszym' kinie. dzis nikt by nie zwrocil nawet na nie uwagi. Gilda w 36 wystapila w ostatnim filmie..
Gilda miała bardziej uniwersalną urodę od Negri więc miałaby większe szanse w kinie dźwiękowym.
Aktorstwo Negri było zbyt przerysowane więc po wprowadzeniu dźwięku pozostałyby jej tylko role w rodzaju pani Doubtfire, a takich jest raczej mało.
Negri była gwiazdą w czasach kina niemego, bo potem, gdy nadeszły czasy kina dźwiękowego wyszło na jaw, że ma fatalny akcent i nie chcieli jej dawać ról za bardzo. Billy Wilder początkowo Poli Negri chciał powierzyć rolę w "Bulwarze zachodzącego słońca", ale gdy usłyszał jej silny europejski akcent, to od razu o niej zapomniał.
Szczerze? Tak się zastanawiam czy „gwiazdorstwo” Poli Negri nie jest trochę wyolbrzymione przez Polaków. Owszem, w latach 1925-1929 była na wysokiej pozycji, ale te wszystkie opowieści jakoby rywalizowała o pozycje największej gwiazdy z Glorią Swanson wydają się być przesadzone. Teoria że po wprowadzeniu dźwięku jej kariera załamała się przez silny cudzoziemski akcent tez wydaje się nieco naciągana. W końcu Garbo czy Dietrich tez mówiły z silnym akcentem ale znalazły się dla nich odpowiednie role. Ingrid Bergman która pojawiła się w Hollywood kilka lat później też miała silny europejski akcent. Mam wrażenie ze gdyby Pola faktycznie była aż tak wielką gwiazdą, w Hollywood nie pozwolono by aby odeszła w zapomnienie. A niestety dzisiaj, w USA raczej mało kto ją kojarzy.
A jeszcze warto dodać że po śmierci Pola Negri nie została wymieniona podczas Oscarowej gali wśród artystów którzy zmarli w 1987 roku.
Może zwykłe przeoczenie, bo nawet New York Times czy Los Angeles Times wspomniały o jej śmierci:
https://www.nytimes.com/1987/08/03/movies/pola-negri-a-vamp-of-the-silent-screen -dies-at-88.html
https://www.latimes.com/archives/la-xpm-1987-08-09-ca-2-story.html
wiele aktorek z kina niemego nie potrafiło odnaleźć się w kinie dźwiękowym
nie umniejszal bym zasług Poli Negri
w każdym podręczniku o histori kinematografii jest wzmianka o Poli jako wielkiej gwieździe kina niemego
grała w wielu filmach Ernesta Lubistcha, który wraz z nią wyjechał do USA, i tam oboje zrobili kariery (chyba nie trzeba pisać kim był dla kina ten ostani pan) zas Pola była jego pierwsza muza filmową