Więc polecam jeszcze "Biały szejk" z początku lat 50tych, "Giulietta i duchy" z 1965 i "Ginger i Fred" z 1986. Wszystkie Felliniego i we wszystkich gra Giulietta Masina.

No i jest jeszcze "Niebieski ptak", choć tu zagrała tylko drugoplanową rolę.

Widmos, skoro świetna w tych dwóch filmach, dlaczego oceniłeś ją na 1/10?

Ten nie lepszy.
http://www.filmweb.pl/person/Giulietta+Masina-31482/discussion/%C5%9Awietna-5076 83

Może to jeden i ten sam typ, tyle, że z postępującą sklerozą? Tak czy inaczej... ręce mi opadają, gdy widzę, że aktorkom tak wspaniałym, jak Giulietta Masina przyznaje się 1 gwiazdkę.