powrót do forum osoby Hugh Jackman 
użytkownik usunięty 
...patrzę na Hugh Jackmana i myślę: "Choroba, tak właśnie powinien wyglądać nowy James Bond". Nie żebym coś miał do Daniela Craiga lub do "Casino Royale" - aktora bardzo poważam, zaś film jest na pewno dobry i świeży, choć zupełnie różny od pozostałych w serii. Jednak nie da się ukryć, że w świadomości popkulturowej żyje James Bond filmowy, a nie książkowy (do którego producenci starali się zbliżyć) - to nie Craigowy zabójca, a dżentelmen z wyglądem Connery'ego, Moore'a lub Brosnana. I jeśli w tej kategorii szukać następcy - wystarczy obejrzeć nowy film Woody'ego Allena, a kandydatura Hugh Jackmana nasuwa się sama. Cóż, nie jestem producentem, nie mnie decydować. Ale pomarzyć zawsze można, prawda?
Ja dziś się zabieram za Scoop'a :) Napisz mi tylko czy jest bardziej Allenowski czy raczej utrzymany w stylistyce "Wszystko gra" ? ;>
Co do Bonda - Jackmana, nie mam zdania, ale przyznaję, że Bond powinien być English(gentle)manem w 100 % A Hugh w roli arystokratów i gentlemanów się sprawdza...wystarczy przypomnieć reklamę "The fresh butter..." z Kate i Leopolda. mRauuuuu xD
:) Craiga jako Bonda nie widziałam, ale jestem całkowicie za tym, żeby Hugh był Bondem... Zrobiłam jakiś czas małe video na ten temat, jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam :))
http://www.youtube.com/watch?v=DuEdzeZzhDU
Zapewne jesteś już po seansie, ale jak dla mnie jest bardziej powrotem Allena do korzeni.
Po seansie stwierdzam, że według mnie też. Choć może nie do końca, bo nie byłam nigdy wielką miłośniczką Woody'ego, lubię jego filmy, ale nie trafiają w mój gust w 100 %. A ten bardzo mi się podobał - chyba nawet lepiej niż Celebrity, Wszyscy mówią kocham cię, czy Koniec Hollywood, czy nawet Strzały na Broadway'u. Jest przewidywalny, a intryga jest marna, ale za to szczerze się na nim pośmiałam, a duet Woody-Scarlett jest wyśmienity ! Hugh też się według mnie sprawdza, nawet komediowo - szczególnie na końcu. Oczywiście nie dorównuje "Wszystko Gra", który jest prześwietny, a jedyne co łączy te 2 filmy to Woody i śliczna Scarlett, ale nawet ona pokazuje 2 zupełnie odmienne oblicza - i dobrze :) Jest w tym filmie takim młodszym, damskim Woody'm - cudownie zagrane :))
Koniec końców - bardzo fajna komedia - łatwa, lekka i przyjemna, której faktycznie bliżej do wcześniejszych allenowskich produkcji. :)
Jestem za, a nawet przeciw :D Lubie Craiga, ale Hugh też by się świetnie nadawał... ma w sobie to coś...
...patrzę na Hugh Jackmana i myślę: "Choroba, tak właśnie powinien wyglądać nowy James Bond"
jackman zagrał tam trochę zblazowanego przedstawiciela angielskiej upper class ze wszystkimi charakerologicznymi "kwiatkami" z tego wynikającymi - ma klasę, przywiązanie do klasycznych angielskich rozrywek, mówi z trochę afektowanym brytyjskim akcentem itd. - słowem idealny kandydat na Bond'a.
Craig tez niezły ale jakiś taki "plastusiowaty" jak dla mnie.
Osobiście też nic nie mam do Craiga, ale nie mogłam się zmusić do obejrzenia nowego Bonda właśnie z jego powodu. W ogóle mi nie pasuje na tą rolę. Gdy zastanawiano się nad wyborem nowego Bonda, moje myśli od razu pofrunęły do Jackmana, ale cóż... nie wybrali go, a myślę że dzięki niemu ten film dużo by zyskał. Jednak niestety ja też nie jestem producentem. ;)
Za to mogę pooglądać sobie Scooba i to jest gicik. :)