Gdyby Zac Efron zagrał w filmie, który został obsypany Oscarami, to od razu uczyniłoby go to wielkim? Nawet gdyby jego rola była beznadziejna?
Bo np. przytoczony przez ciebie Dracula to świetny film, ale Reeves zagrał w nim przerażająco drętwo...

ten pan gra w popularnym serialu Dr House, i trzeba powiedzieć że gra tam doskonale

wydaje mi się, że mieszasz dwie różne rzeczy: popularność i warsztat aktorski. superprodukcje nie są wyznacznikiem dobrego aktorstwa. być może Hugh Laurie nie zagrał w filmach, które zdobyły masę nagród i nie zostały docenione przez krytyków i publiczność, ale to nie oznacza, że jest marnym aktorem. być może dr House to rola jego życia, a gra ją po prostu rewelacyjnie, więc dlaczego miały nie być za to doceniony, mimo, że to jedna rola? oglądając dr Housa skupcie się przez chwile nie na akcji odcinka, nie na ciętych tekstach Housa, ale właśnie na grze aktorskiej Lauriego, która świadczy tylko o tym, że jest rewelacyjnym aktorem i profesjonalistą w tym co robi.

sorry chłopcze ale scientologa i pana drewno raczej dobrymi aktorami nazwać nie można. To że występowali w kasowych filmach nie znaczy ze sa wybitni. To tak jak z gównem, w co byś je nie oprawił i tak gównem pozostanie.

Pan Drewno. Dokładnie. Kto nie wierzy znaczy, że Reeves'a zna tylko ze zdjęć w internecie. Najlepszy przykład to Street Kings, gdzie wystarczył jeden aktor [ten w.w.], żeby "zabić" cały film. Nawet raperzy lepiej od niego wypadli. A Hugh właśnie jako Dr. House dał przykład, że jest dobrym aktorem, bo gdyby nim nie był serial prawdopodobnie już dawno by nie istniał.

Nieważne czy gra w jakiś znanych filmach, ważne jest jak gra. A gra wyśmienicie.

tak sie składa że jestem fanką zarazem Keanu jaki Hugh i uważam że mimo wszystko Hugh jest lepszym aktorem i w pełni zasługuje na swoją pozycję. Keanu jest jednak od niego cudowniejszy pod względem wizualnym xP

Z ludźmi na Filmwebie chcesz się kłócić ? Daj sobie lepiej spokój, przekrzyczą cię i tak. Ważne, że w twojej głowie kolejność jest prawidłowa.