Chea Samy była w latach 30. XX wieku wybitną solistką królewskiego zespołu tanecznego, działającego na dworze kambodżańskiego Pałacu Królewskiego. Była też przybraną matką Salotha Sara, który później przyjął imię Pol Pot. Po wyjściu za mąż za starszego brata dyktatora - urzędnika niskiego szczebla na dworze królewskim, opiekowała się chłopcem jak własnym synem. Stracili kontakt, gdy ten, po ukończeniu studiów, zniknął w podziemiu. W 1975 roku, podobnie jak miliony innych Kambodżańczyków, została wypędzona na pola ryżowe. Dopiero po trzech latach przymusowej pracy dowiedziała się, że Pol Pot to chłopiec, którego kilkadziesiąt lat wcześniej wychowywała. Jako jedna z nielicznych tancerek zdołała przetrwać jego dyktaturę. Wróciła do Phnom Penh jako nauczycielka tańca, pielęgnując w ten sposób wiedzę o tradycyjnej sztuce. Jedną z jej pierwszych uczennic była Sophiline Cheam - uznana współczesna choreografka, której zespół wykorzystuje wydarzenia z przeszłości Kambodży w swoich układach tanecznych. Związek Pol Pota z klasycznym tańcem kambodżańskim może tłumaczyć, dlaczego ofiarą brutalnych rządów Czerwonych Khmerów padali zwłaszcza artyści i intelektualiści, których przywódca - jak na ironię - znaczną część swojego dzieciństwa spędził w pałacu królewskim, a dzięki tańcowi zyskał dostęp do szkolnictwa wyższego.
Zakochane w sobie kobiety poznały się w Wigilię 1944 roku w obozie koncentracyjnym Ravensbrück. Uznana solistka operowa Nelly Mousset-Vos została poproszona o zaśpiewanie arii z opery "Madame Butterfly". Poprosiła ją o to Nadine, z którą Nelly spędziła kolejne 30 lat. Reżyser odkrywa tę poruszającą historię, płynnie przechodząc w filmie między przeszłością i teraźniejszością.