Starałem się powstrzymywać od ... negatywnych opinii nt aktorów. Właściwie od czasu zjechania pracy i wyglądu Mariusza Jakusa, nie pisywałem złych opinii. Ale tak zyję, patrzę, ogladam i załamuję sie co jakiś czas. Gdzie by nie pojawił się Pan Czop, pokazuje się jakaś blada, głupawa, przeźroczysta postać. W "Piesku" (Komisarz Aleks) głupawy i bezbarwny milicjancina. W Na dobre i na złe - fatalny, nielubiany dupowaty "mąż" Viki Consalidy - widzowie marzą, zeby znikł już z serialu, bo gorzej być nie może. W Jacku Strongu - też postać, której nie chce się oglądać. Nie wiem, co ten człowiek w sobie ma, że budzi irytację widza. Zamienił jakość na ilość? Eee......nie mógł zamienić, bo nie miał.