za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać ;))))
Klasyczna scena z filmu Stanisława Barei "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz"
mozesz to zobaczyc na http://www.youtube.com/watch?v=fBfQgcLvg-c
jeden z najsmieszniejszych a jednoczesnie dających do myślenia monologów w kinie polskim- Nalberczak zagral to genialnie
To moja ulubiona scena z filmu "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". Nalberczak był też świetny w komedii "Brunet wieczorową porą".
zwłaszcza w scenie w której koniecznie chciał poznać panią malującą tablice dziewczynę lakiernika...i poznał...dogłębnie (tekst Fedorowicza na pytanie co robi: ooo...zajęty)
słyszałam ten tekst 100 razy i dopiero teraz wyłapałam, że EKD nigdy nie dochodziło do Szymanowa. Nawet dzisiaj nie da się dojechać do Szymanowa torami.