w nieustraszonych pogromcach wampirów. to była rola, która zostaje w pamięci na bardzo długo :)
To ten dziadek :) ? Bo grał rewelacyjnie :D
tak, tak, tak :) to ten dziadek - profesor. takich ról już nie ma ;p
Niby dziadek, ale zauważcie że miał wtedy tylko 49 lat.
Grał świetnie :). Trochę z wyglądu przypominał mi Alberta Einsteina:)
Albert Einstein: pogromca wampirów ; ). Zgadzam się, to była moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłam go na ekranie. Towarzysząca mi zresztą przez cały seans przez co podśmiewałam się w duchu nieraz.
Gral takze w 'Matni' tego samego Romana oraz 'Egzorcyscie' - swietne role tego irlandzkiego aktora.
W 'Egzorcyście' wyglądał dużo młodziej. Ale pokazał tam trochę temperamentu. To podejrzane, że to jego ostatnia rola (czyżby naprawdę szatan go usmiercił:)
Każdy drobiazg, w stroju, w geście, minie dopracowany i współtworzący doskonałą całość:)
Cudowna rola jak i sam film...
zgadzam się, jako profesor był po prostu wspaniały. rola przemyslana i dopracowana w kazdym calu
Haha. Mega. Kunszt aktorki przy tej roli można mu dopisać :D
Racja! Świetna, charakterystyczna rola zbzikowanego profesorka. A jak go jeszcze zobaczyłem bez tej charakteryzacji w "Egzorcyście" to nie poznałem, że to on. Dopiero wchodząc na Filmweb, kapnąłem się, że grał tego pijanego reżysera :) Szkoda, że tak dosyć wcześnie pożegnał się z życiem.