Ostatnio dużo filmów z Jackiem oglądam i tak się zastanawiam, czy on w ogóle jakieś słabe produkcje miał? Bo patrząc na jego filmografię niczego takie nie widzę. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
No, jak dla mnie to "Dwóch gniewnych ludzi" jest słabym filmem. Jednak najgorszy film jaki widzialem z Nicholsonem to " Marsjanie atakują!". (Zaznaczam jednak, że dużo filmów z tym aktorem nie widzialem ;
Marsjanie źli nie są, rewelacją też nie, ale to sprawa gustu:) DGL nie widziałem, ale słyszałem, że faktycznie najlepszy nie jest. Ale cóż, filmografia Nicholsona genialna;]
Mi osobiście nie przypadł do gustu "The bucket list", w którym Nicholson zupełnie się nie odnajduje. Z jego dobrotliwym (zamiast słynnego szyderczego i psychopatycznego) uśmiechem i łysą głową obecnie mogłby zagrać jedno z naćpanych "warzyw" w "Locie...". Nie wiem, co go skłoniło do zagrania w tym filmie. Bo przeciez nie brak środków na koncie...
Tylko trochę martwi, że tak w mojej opinii tak genialny aktor, mający za sobą wspaniałe role w "One Flew Over the Cuckoo's Nest" czy "Shining" przyjął rolę w żenującym Marsjanie atakują:( Czy z obecną kinematografią jest, aż tak źle?
A to nie zrozumialaes joke'a. To jest pastisz filmów sf i akurat Nicholson najlepiej sie tam sprawdza... Troche wiecej luzu, nie traktuj wszytskiego tak powaznie
Dokładnie... chyba wziałeś tą komedię, o ile można tak to nazwać na poważnie, serio. Marsjanie atakują to pastiż starych filmów s-f, jak to powiedizął przedmówca. Nie jest to film wybitny, ale z pewnością dobry. Natomiast najsłabszy jaki widziałem to Krew i Wiono.. taki przeciętniak.
Każdy cudowny aktor ma na swoim koncie jakieś gnioty ;) Jack nie jest wyjątkiem - zagrał w końcu w "Kłopotach z facetami"...
Lepiej pozno niz pozniej? Krew i wino? Dwoch gniewnych ludzi? Schmidt? Ludzie honoru? Wilk?
Nie ma to jak bezkrytyczny, slepy zachwyt nad swoim ulubiencem...
Ja nie jestem jakimś wielkim fanem tego pana, po prostu go podziwiam. Zadałem takie pytanie, gdyż nie mam ochoty na przeglądanie całej jego filmografii + patrzenie ocen itd. Chciałem tylko się o zdanie zapytać:)
Bądźmy szczerzy - Nicholson jest bogiem, nieważne czy w dwóch filmach zagrał nieco gorzej niż zwykle. Przy jego poziomie aktorskim to bez znaczenia.
Moim zdaniem Nicholson jest wiezniem wlasnej twarzy. Moze dlatego iz po
prostu go nie lubie, nie znajduje w nim szczegulnej genialnosci. moze i
posypia sie na mnie gromy, ale wyrazam tylko swoja opinie. Dla mnie bogiem
kina jest Eastwood :)
Nie, nie "Wilk" na pewno nie jest kiepski. Jako horror, film sprawdza się doskonale a sam Nicholson pokazał w nim, że każda rola dla niego jest stworzona.
Każdy aktor ma słabsze i lepsze role, co więcej czasami mimo świetnej kreacji aktorskiej film wcale nie musi dobry. Mi podoba się taki Jack jak w ,,Lepiej być nie może", ,,Locie nad kukułczym gniazdem", ,,Czułych słówkach", ,,Chinatown", ,,Pięciu łatwych utworach". Nie przekonała mnie rola w filmach: ,,Dwóch gniewnych ludzi", ,,Lepiej późno niż później", ,,Schmidt". To wszystko nie zmienia jednak faktu, że Nicholson jest aktorem genialnym! Dla niego nie ma ściany, której nie można przeskoczyć. Jest świetny, ale jak niemal każdy bierze czasami udział w słabych produkcjach...
Wiele filmów z Nicholson'em oglądałam i uważam, że "Lepiej późno niż później" i "Dwóch gniewnych ludzi" to kopletne niewypały - przynajmniej moim zdaniem. Generalnie Nicholson zna się na robocie, ale jak to każdy aktor. Ma swoje lepsze i gorsze role i akurat sądzę, że w tych produkcjach się nie popisał...