powrót do forum osoby Jakub Gierszał 
Bardzo zdolny, jako aktor przekonywujący. Wyglądał na takiego punka z krwi i kości, a nie na marną podróbę jak reszta. Grał najlepiej z całego młodego pokolenia. Jego głos i kwestie brzmiały naturalnie, z czym mieli problem Mateusz Kościukiewicz i Olga Frycz.
Zgadzam się, aż dziwne, że nigdy nie słuchał punk rocka, w jednym z wywiadów powiedział nawet, że przed WCK, nie znał tej muzyki :D słuchał hip-hopu.
Najlepsza scena:
-Prz*********ł się że teksty są niecenzurowane
-C**j mu w d*pe Janek K**A!!!
Normalnie myślałam że Kazik mu p******rdoli w tej scenie Jakub jest taki realistyczny :)) CAŁY FILM ZAJE*ISTY JEST JUŻ CAŁY WRZUCONY NA YOU TUBE CAŁY W JEDNYM FILMIKU WRZUCONY WPISZCIE W WYSZUKIWARKĘ "WCK pełna wersja " wyskoczy wam POLECAM FILM !!!!
Pozdrawiam fanów Jakuba :P
Moja ulubiona scena to właśnie ta w łazience. Kuba tam pobił aktorsko Kościukiewicza, który tylko swoje miny robił.
- Boisz się, że tatuś popuści pasa? Tak to smakuje...
- Myślałem, że jesteśmy niezłomni...
Ogólnie mimo tego, że Kuby jest w filmie niewiele to jego rola jest najlepsza i najbardziej charakterystyczna, to on jest tam największym buntownikiem. Frycz dosłownie "gra", bo to wygląda tak nienaturalnie, że nie dało się na to patrzeć. Jak zwykle Kuba trzyma cały film ;)
'-Wiesz jakie jest ulubione powiedzenie mojego starego?
-no?
- Pokorne ciele dwie matki ssie. Rzygać mi się chce jak to słyszę.
-Ty,to chyba był Mickiewicz był,nie?
-A nie Słowacki?!'
Ja mam nieco odmienne zdanie. Uważam, że zarówno Mateusz jak i Olga świetnie odegrali swoje role. Z filmu aż bije zwyczajność i naturalność. Są strasznie zwyczajni, nie wystylizowani. Zero sztuczności. Przynajmniej ja odbieram tak ten film. Wg mnie, jedną z głównych zalet Borcucha jest to,że w rolach obsadził aktorów niezwykle niezblazowanych. A Kazik jest największym buntownikiem więc był jedną z barwniejszych postaci. Bardzo doceniam Kościukiewicza w WCK, super debiut. A w Matce Teresie od Kotów też był fenomenalny. Mamy dobre pokolenie młodych aktorów, nie da się ukryć.
'Boisz się,że tatuś pasa popuści? Tak to smakuje..'
No nie wiem, mnie jakoś Kościukiewicz nie zachwyca. A jak czytam z nim wywiady, to już kompletnie, on i Kuba to dwa różne światy.
To prawda, z filmu bije świeżość, energia, pełnia życia, aż czuć tą wolność, bunt.
Jak dla mnie to najgorzej zagrała Frycz, lepiej od niej wypadli nawet koledzy z zespołu.
A jeszcze co do sceny seksu to jest okropna i niepotrzebna.
W "Matkce Teresie" miałam wrażenie, że Mateusz gra non-stop z taką samą miną, choć nie powiem, był przerażający i odpychający.
Mysle,ze takie bylo zamierzenie w Matce Teresie. Artur miał być odpychający,przerażający...nieco psychodeliczny. Co do Frycz to znów nie mogę się zgodzić. Mateusz Banasiuk i nawet Igor zagrali gorzej (nie wiem,czy to odpowiednie słowo). Co do sceny seksu to nawet sam Borcuch chciał z niej zrezygnować,choć bardzo mu na niej zależało. To w końcu jego historia....to on był Jankiem. Ale Olga i Mateusz stanęli na wysokości swojego aktorskiego profesjonalizmu i sami zaproponowali to,ze zagrają tę scenę. Jacek chciał,aby w filmie nie było sztuczności,żeby nie bylo gry światła lub zasłaniania czegokolwiek. Dlatego właśnie ta scena wyglądała tak,jak wyglądała.
Szanuję i rozumiem odmienny odbiór pewnych rzeczy. Każdy jest inny. Mimo wszystko ja zawsze będę broniła Kościukiewicza i Frycz. W końcu to przyszłość naszego kina.
No i dobrze, jakbyśmy się zgadzały to takie fora nie byłyby potrzebne :)
Może gdybym zobaczyła Mateusza w innej roli, to mogłabym zmienić zdanie, a Frycz podobno świetnie zagrała kilka lat temu, ale nie pamiętam tytułu filmu. Trzeba to zobaczyć! Ja za to niedawno obejrzałam "Dług", nawet nie wiedziałam, że Borcuch tam grał!
Tak "Weiser" ;) Muszę go ściągnąć.
Tyle razy się zabierałam za "Tatarak", ale jeszcze go nie widziałam. On tam gra główną rolę?
nie nie, główną rolę gra tam Paweł Szajda. O ile można powiedzieć,ze to główna rola, bo niewątpliwie Pani Marta (K. Janda) jest tam główną bohaterką. :)
Mną strasznie wstrząsnął Mateusz w Matce Teresie. Aż zaczęłam się go bać ;O
Chciałam go zobaczyć właśnie dla Jandy, bo to też podobno film taki trochę o jej życiu, przynajmniej tak gdzieś słyszałam, że to bardzo osobista rola :)
No, nie chciałabym takiego chłopaka spotkać wieczorem.
A jeszcze wrócę do WCK - to, co mnie najbardziej ujęło to zdjęcia i muzyka. Wspaniałe!
No muzyka Blooma rozczula. Kocham ją. Mnie najbardziej w WCK urzekła ta bezpretensjonalność. Zero kłamstwa. Prawdziwe życie.
No zgadzam się, fajnie pokazana polska historia i to, jak się w tej nowej sytuacji musieli odnaleźć młodzi ludzie.
Mimo, że nie żyłam w tamtych czasach, to czułam taką nostalgię, sentyment, tęsknotę za takim życiem...