wg mnie będzie sie wahał pomiędzy 15stymi pierwszymi miejscami, raz wyżej raz niżej, wątpię by jakoś drastycznie spadł poza te 15 miejsc.

Spadnie. Jak wchodzil mial note 9.05 przy 1000 glosow. Okolo 70 glosow i juz ma 8.75. Jak tak dalej pojdzie to wypadnie nie tylko z top 10 ale i top 100. Pozdrawiam.

Sczerze? Jest to chyba jedyny aktor, któremu dałem ocenę poniżej 5. Obejrzałem "Na wschód od Edenu" i maksymalnie się zawiodłem. Ta jego nachalna pompatyczność, miotanie się po ekranie wte i wewte, machanie łapami, robienie górnych i chmurnych min niczym Syfon z "Ferdydurke"... to wszystko po prostu doprowadzało mnie do szału. Słyszałem o nim wiele przed tym filmem i spodziewałem się czegoś naprawdę imponującego, a tym czasem zobaczyłem aktora grającego tak sztucznie, że obrzydził mi cały, niezły przecież, film.

Mam poważne przypuszczenia, że gdyby nie jego oryginalny, słynny już wtedy "lifestyle", połączony z nagłą śmiercią, gdyby żył do dziś, popularność jego osoby nijak by się miała do tej którą jednak zdobył.

Nie widziałem jeszcze pozostałych dwóch filmów z Deanem, ale nie sądzę by mogły one zmienić moją ocenę. A jeśli ktoś już się szykuje do wyzwisk, niech lepiej sprawdzi, czy u niego na profilu nie można przypadkiem znaleźć więcej wystawionych "jedynek" niż jakichkolwiek innych ocen.

Ja dałem mu 10 bo zginał, tak go nie lubilem że jak sie zabił natychmiast dałem mu 10.

@slamazzar, masz nasrane...

Tak poza tym

"A jeśli ktoś już się szykuje do wyzwisk, niech lepiej sprawdzi, czy u niego na profilu nie można przypadkiem znaleźć więcej wystawionych "jedynek" niż jakichkolwiek innych ocen." - ładną linie obrony znalazłeś

Wymieniłeś (przejaskrawiając) niektóre cechy jego gry akrorskiej-dla Ciebie świadczą one o szcztuczności,dla mnie o wybitnych zdolnościach. Doprowadzały Cię one do szału- masz prawo do subiektywnej opinii,a ja nie przekonuję.
Pozdrawiam.

Mówicie w okolicy 15 miejsca będzie? :)

smiech na sali,no rece mi opadly.coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu,ze uzytkownicy filmwebu kompletnie sie nie znaja.james dean...mysle ze to nie jest "kwestia gustu"ale zdolnosc rozroznienia dobrego aktora od beznadziejnego.jeszcze nigdy nie ocenilem aktora po jednym filmie.ale ty od razu dajesz mu najnizsza prawie note;p obejrzyj buntownika bez powodu.nie uwierze jesli nie zmienisz zdania na jego temat:)