Zgadzam się, obok Alana Rickmana to najpiękniejszy męski głos w kinie. A rola Antona jest porażająca. Dawno już nie widziałam tak przerażającego charakteru,zasługuje na wszystkie nagrody.
Bardem był przerażający w 'No country for old men'. W zasadzie nie grał specjalnie twarzą, ale samymi oczami - a jaki piorunujący efekt uzyskał! Ta rola już weszła do kanonu ekranowych morderców, a Bardem w końcu dostał Oscara. Będzie o nim jeszcze głośniej, tego jestem pewny jak amen w paciorku. Poczekajcie do 'Guerilla' Soderbergha.
zgadzam się:) Javier jako Anton z "No Country..." był istnym diabłem wcielonym:) Oscar jak najbardziej zasłużony;P