tak tak, zgadzam się.
Idealnie wykreował mrocznego psychopatę, tak idealnie, że taka stara krowa jak ja prawie srała w gacie na jego widok:P
Nie no, serio, naprawdę mnie przerażał, co dowodzi tylko jego aktorskiego geniuszu:)
A rola w Vicky Christina Barcelona?? ooooo...... ale ciasteczko:D:D
Nie wiem dlaczego, ale w trakcie oglądania "To nie jest..." pomyślałem sobie "ciekawe czy za tą rolę dostał Oscara". Wchodzę, patrzę i jest. Naprawdę genialnie zagrał.