Widziałam go w "Nos jours heureux" i w "RRRrrr!!!" - i w obu filmach tylko on wszystko ratował :D Chociaż osobiście wolę go jako Blondasa ["Mam na imię Adam, rozumiesz? Adam! B-L-O-N-DAS!" :D] niż rozhisteryzowanego Vincenta...
Ach no i "Bardzo długie zaręczyny" i "niczego nie żałuję" ale gdyby nie galeria to bym go nie skojarzyła...Przez jego wygląd w RRRrrrr,bardzo wrył mi się w pamięć jak blondas i tak mi zostało :)