Obsada owszem wyborna, ale dziwnie skrępowana, onieśmielona. Być może to wina fatalnej, wyjątkowo teatralnej inscenizacji (koszmarne scenografie i dekoracje wnętrz, wszystko jest tu owszem luksusowe, ale jak z salonu mody - nieprawdziwe).
Z pewnością ciężko się gra, mając dookoła tak nieautentyczną "rzeczywistość".
Wyszedł teatr.
Trochę rozgrzesza go wygląd włoskiego oryginału, też nienajlepszy, taki film telewizyjny.
Przypuszczalnie Włosi kręcili w autentycznym mieszkaniu. Ale paradoksalnie wnosiło to mocny ładunek autentyzmu.