Bogajewicz o serialu który reżyseruje - Wszyscy kochają Romana:
"To jest sitcom. W sitcomach nikt nie chce grać, nikt nie chce ich ogladać, a jak czuję się jak ktoś, kto przywiózł prostytutkę z Chicago i musi ją ubrać, żeby się sprzedała w Warszawie - wypalił na konferencji prasowej. TVN kupuje program od pajaców z Los Angeles, pajace wyprodukowali ten program 15 lat temu i nie kumają o co chodzi. Forma jest do dupy i stara, ja jestem wynajęty do tego, żeby uczynić ten cycek atrakcyjnym i żeby była erekcja. Ja masowałem, kombinowałem, gdzie przypudrować, gdzie ujędrnić i żebym po mordzie nie dostał jak skończę. Ta dziwka musi wyjść na miasto, musi się ruszać, biodra muszą funkcjonować, jest rewolucja, to trzeba ciężko pracować, myślicie, że jest łatwo??? Strasznie trudno.
Kochani, dajmy sobie spokój, to jest serial. Idźcie do domu, obejrzyjcie jakiś poważny film. Tutaj nie ma na co patrzeć."
Ma facet u mnie plusa za szczerość :)
Źródło: pudelek.pl
nie do mnie pytanie, ale reżyser to praca jak każda inna, każą mu coś zrobić to robi, dostaje kasę bo musi z czegoś żyć, a że ma odwagę powiedzieć na prawdę co o tym myśli chwała mu za to
Tak, ale jeżeli ktoś się godzi na wyreżyserowanie serialu, a potem narzeka na pracodawców czy na produkcję to wychodzi na idiotę. Bo skoro tak bardzo jest anty to nie powinien w ogóle wchodzić w ten projekt.
jak Ci szef w pracy każe robić to z czym się wewnętrznie nie zgadzasz to też wychodzisz na idiotę? na tej zasadzie to 98% społeczeństwa to idioci
Ale jakiej pracy? Reżyser może się zgodzić na wyreżyserowanie serialu lub nie. Wyjątkiem są umowy, które zresztą także dobrowolnie podpisał. A jeżeli już piszesz o szefie to czy 98% społeczeństwa krytykuje swojego szefa publicznie? Większość by wyleciała z pracy w trymiga!
Może się nie zgodzić, ale wtedy nie będzie kasy, a pracuje się przecież głównie dla pieniędzy prawda?
Jeśli ktoś ma wyrobioną markę w dowolnej branży nie musi się bać krytykować szefa, bo jeśli szef go wywali będzie kilku innych szefów chętnych go zatrudnić.
"Może się nie zgodzić, ale wtedy nie będzie kasy, a pracuje się przecież głównie dla pieniędzy prawda?"
To już zależy od podejścia reżysera. Są i tacy, dla których pieniądze nie są aż tak ważne.
"Jeśli ktoś ma wyrobioną markę w dowolnej branży nie musi się bać krytykować szefa, bo jeśli szef go wywali będzie kilku innych szefów chętnych go zatrudnić."
Nie wiem czy ma markę wyrobioną, ale zatrudnianie takiego reżysera jest ryzykowne co nie wróży dobrze karierze.
on ma wyrobioną markę dlatego ośmielił się powiedzieć to co wszyscy chcieliby, ale wstydzą się. A widocznie potrzebne mu były pieniądze, reżyser też człowiek, jeść musi.
Markę ma wyrobioną, ale chyba głównie wśród włodarzy TVNu. Jak na na razie jego filmografia nie jest imponująca, choć został mi jeszcze jeden film do obejrzenia pt. "Boże skrawki" - może będzie to tzw. "one-hit wonder". Doskonale rozumiem, że reżyser także musi coś zarobić, ale skoro od 2001 roku nie nakręcił nic prócz seriali to nie wróży to najlepiej. Poza tym, jeśli żyje ostatnio tylko z seriali i je tak krytykuje to nie stawia siebie w dobrym świetle. Podam przykład tej przytoczonej przez reżysera kobiety lekkich obyczajów - to tak jakby narzekała, że musi się oddawać co noc. Jeśli Bogajewicz tak bardzo nie lubi swojej pracy, może przenieść się np. do teatru. Oczywiście będzie się to wiązało z mniejszymi zarobkami, ale może jego nastawienie się choć trochę zmieni.
nie ogarniam jak po Kasi i Tomku mógł nakręcić coś tak złego, jest tyle formatów do kupienia musieli wybrać akurat tak zły jak wszyscy kochaja romana?!