Pulp fiction? Gorączka sobotniej nocy? Bez twarzy, a może Pozdrowienia z Paryża albo I kto to mówi?
Z tych pozycji, które widziałem, najbardziej spasował mi w "Fenomenie". Nie jest może fanomenalnym aktorem, ale mam do gościa jakąś słabość.
Trudno powiedzieć. W każdym filmie, w którym go widziałem bardzo mi się podobał. Ma w sobie coś, co przykuwa uwagę widza. Ma dość różnorodną filmografię, fajnie że nie został zaszufladkowany.