Tak - on jest geniuszem, ale już dopadła go starcza demencja i John nie będzie już tak kreatywny jak w przeszłości. Od 2012 roku jego sountracki to rozczarowanie. Powinien już skończyć przygodę z muzyką, żeby się nie kompromitować tak jak to miało miejsce z muzyką do "Ostatniego Jedi". a akademia filmowa powinna mu dać szóstego Oscara za tak zwany całokształt twórczości i zrekompensować mu to, że nie miał nagrody za najlepszą muzykę do takich filmów jak Indiana Jones, Imperium Kontratakuje, Jurassic Park, Amistad czy Wyznania Gejszy - o tak w roku 2005 nagroda Oscara się należała temu kompozytorowi jak psu zupa.